Torino z Linettym napędziło stracha Interowi. Fantastyczny powrót! Z 0:2 na 4:2 [WIDEO]

Torino z Linettym napędziło stracha Interowi. Fantastyczny powrót! Z 0:2 na 4:2 [WIDEO]
screen
Blisko sprawienia niespodzianki byli zawodnicy Torino, a wraz z nimi Karol Linetty. Po godzinie gry prowadzili na wyjeździe z Interem Mediolan 2:0, ale ostatecznie zamiast utrzymać dwubramkową przewagę to zeszli z boiska z dwubramkową stratą. Na włoskich stadionach grali też inni Polacy.
Karol Linetty musiał się zmierzyć z Interem nie mając wsparcia najlepszego napastnika Torino, Andrei Belottiego, który nabawił się kontuzji w trakcie przedmeczowej rozgrzewki. Biernie grający piłkarze Antonio Contego zostali skarceni w ostatniej akcji pierwszej połowy. To Simone Zaza trafił po raz pierwszy w obecnych rozgrywkach. Bramkową akcję po stracie rywala zapoczątkował właśnie reprezentant biało-czerwonych, ale na uwagę zasługuje genialna asysta piętką Soulaiho Meite.
Dalsza część tekstu pod wideo
Polak wraz z Meite w środku pola nie wyglądał gorzej niż Nicolo Barella czy Arturo Vidal. Na domiar złego dla gospodarczy, w drugiej połowie Ashley Young sprokurował rzut karny, którego na gola zamienił Cristian Ansaldi.
Dopiero wtedy zareagowali “Nerazzurri”. Pięć minut później było już 2:2, gdy z najbliższej odległości trafił najpierw Alexis Sanchez, a następnie Romelu Lukaku. Rozpędzeni Interiści otrzymali jeszcze karnego w końcówce, wykorzystał go Lukaku. Wynik na 4:2 ustalił Lautaro Martinez.
Sampdoria - Bologna, czyli Bartosz Bereszyński kontra Łukasz Skorupski. Nasz trzeci reprezentacyjny bramkarz wyjmował piłkę z siatki już w 7. minucie po mocnym strzale głową Mortena Thorsby’ego. Wydaje się jednak, że Polak mógł się przy interwencji spisać nieco lepiej.
Wyrównanie przyszło chwilę przed gwizdkiem zapraszającym na przerwę. Vasco Regini fatalnie pomylił się w swoim polu karnym przy rzucie rożnym, zaskakując własnego bramkarza. Na 2:1 dla gości podwyższył Riccardo Orsolini. Mocno przeciętny występ “Beresia”
Dla Pawła Dawidowicza był to czwarty mecz w wyjściowym składzie Hellasu, a trzeci na pozycji jednego z trójki środkowych obrońców. Czekała go trudna przeprawa, bo goście to jedna z trzech drużyn w Serie A (obok Milanu i Juventusu), która nie zaznała jeszcze ligowej porażki w tym sezonie.
Zagrożenie przyszło ze spodziewanej strony. Jeremie Boga otrzymał piłkę na skraju pola karnego, przymierzył i trafił w samo okienko. Przepiękny gol Iworyjczyka urodzonego w Marsylii.
Równie pięknym trafieniem popisał się później znany polskim kibicom Domenico Berardi.
W ostatnim popołudniowym spotkaniu już bez udziału Polaków Roma “przejechała” się po Parmie, wygrywając 3:0 i strzelając wszystkie bramki w pierwszych 45 minutach. Prawdziwy koncert dał reprezentant Armenii Henrich Mchitarjan, autor doppietty.
Redakcja meczyki.pl
Tobiasz_Kubocz 22 Nov 2020 · 17:07
Źródło: własne

Przeczytaj również