Trener Atalanty wściekły po porażce z Realem Madryt. "Teraz UEFA zawiesi mnie na miesiąc"

Trener Atalanty wściekły po porażce z Realem Madryt. "Teraz UEFA zawiesi mnie na miesiąc"
Sports Pics/SIPA/PressFocus
Real Madryt pokonał na wyjeździe Atalantę Bergamo 1:0 w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Swojego rozgoryczenia po tym spotkaniu nie krył Gian Piero Gasperini, trener "La Dei". - To jest samobójstwo futbolu - wypalił.
"Królewscy" przed długi czas męczyli się z Atalantą. Choć od 17. minuty grali w przewadze jednego zawodnika, to nie mogli sforsować defensywy rywali. Dopiero tuż przed końcem Mendy zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego i dał wygraną ekipie "Los Blancos".
Dalsza część tekstu pod wideo
Po ostatnim gwizdku Gian Piero Gasperini w mocnych słowach podsumował pracę arbitra. Jego zdaniem sędzia popełnił błąd, gdy pokazał czerwoną kartkę Freulerowi. To zdarzenie miało olbrzymi wpływ na przebieg pozostałej części spotkania.
- To byłby zupełnie inny mecz 11 na 11. Chciałem bardziej otwartej gry. Dobrze się broniliśmy i prawie utrzymaliśmy wynik 0:0. Gra została zrujnowana. Pozostaje gorycz, bo nie mogliśmy zagrać meczu, na który czekaliśmy. Satysfakcję stanowiła sama gra przeciwko Realowi Madryt w Lidze Mistrzów. Nie wiem, jaki byłby wynik, ale mecz został całkowicie zrujnowany przez incydent, który został przesadnie oceniony - podkreślił opiekun Atalanty.
- Niedawno dostałem karę za powiedzenie czegoś w Serie A. Teraz UEFA zawiesi mnie na miesiąc, ale to jest samobójstwo futbolu. Nie możemy mieć sędziów, którzy nigdy nie grali w meczu. Jeśli nie potrafią dostrzec różnicy między faulem i grą ciałem, to powinni znaleźć inną pracę. Sędziowie mają powtórki wideo, ale źle to rozumieją - dodał.
- W ubiegłym sezonie, po absolutnym chaosie, uporządkowana została kwestia zagrań ręką. Teraz mamy pokusę, aby usunąć jakąkolwiek formę kontaktu między zawodnikami - podkreślił.
Gasperini już nie może doczekać się rewanżu. Zapowiada, że w Madrycie jego drużyna pokaże, co potrafi.
- Czekasz tak długo na to wydarzenie, a potem ktoś to psuje. Mogliśmy i tak przegrać, nie narzekam na wynik, ale nie pokazaliśmy naszego pomysłu na grę. Jesteśmy jednak zadowoleni i jedziemy do Madrytu, aby zagrać w naszą grę - podsumował.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz25 Feb 2021 · 07:00
Źródło: Sky Sport Italia/WP SportoweFakty

Przeczytaj również