Trener Radomiaka Radom wściekły po barażu z Wartą Poznań. "Pierwszy rzut karny to jakieś nieporozumienie"

Trener Radomiaka Radom wściekły po barażu z Wartą Poznań. "Pierwszy rzut karny to jakieś nieporozumienie"
screen
Radomiak Radom w decydującym starciu o awans do PKO Ekstraklasy przegrał 0:2 z Wartą Poznań. Ekipa z Wielkopolski zdobyła gole po dwóch rzutach karnych. Wściekłości na decyzje arbitra nie ukrywał szkoleniowiec Radomiaka, Dariusz Banasik.
System VAR wystąpił w roli głównej, jeśli chodzi o baraże do PKO Ekstraklasy. To właśnie dzięki wideoweryfikacji podyktowano w piątkowy wieczór dwa rzuty karne dla Warty Poznań.
Dalsza część tekstu pod wideo
Z decyzją arbitra długo nie mógł pogodzić się Dariusz Banasik. Szkoleniowiec Radomiaka uważa, że pierwsza "jedenastka" nie powinna zostać odgwizdana.
- Nie będę tego meczu podsumowywał, bo powiedział bym zbyt dużo niepotrzebnych rzeczy. Były bardzo duże kontrowersje. Mówię tu o dwóch rzutach karnych w spotkaniu o takiej randze. Zwłaszcza pierwszy to jakieś nieporozumienie. Jeden zawodnik wybija piłkę głową, a drugi wymusza faul. Szkoda się denerwować i szkoda włożonej pracy. Ten pierwszy gol ustawił mecz i potem było nerwowo. Warta dostała bodziec, a gdy trafiła na 2:0, spotkanie się skończyło - powiedział Banasik.
- Chciałbym podziękować moim piłkarzom za cały rok. Szkoda, że ten ostatni mecz nie był wygrany, ale zrobiliśmy kawał dobrej pracy. Wszyscy do końca wierzyliśmy, jednak taki jest sport. Byliśmy blisko, nie udało się, mimo to możemy być dumni - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik01 Aug 2020 · 18:55
Źródło: wartapoznan.pl

Przeczytaj również