Tymoteusz Puchacz w końcu zagrał w Unionie Berlin. "Nie zmarnował tej szansy"

Tymoteusz Puchacz w końcu zagrał w Unionie Berlin. "Nie zmarnował tej szansy"
Miguel Pereira / Press Focus
Tymoteusz Puchacz w końcu rozegrał pierwszy oficjalny mecz w nowym sezonie. Polak zaprezentował się z niezłej strony w spotkaniu Unionu z Bragą (1:0) w Lidze Europy.
Puchacz nie cieszy się zaufaniem Ursa Fischera. Polak nie zagrał w żadnej z sześciu dotychczasowych kolejek Bundesligi. Jego drużyna jest po nich sensacyjnym liderem tabeli.
Dalsza część tekstu pod wideo
Szansą dla Puchacza - podobnie jak w poprzednim sezonie - są występy Unionu w Lidze Europy. Pierwszy mecz w tych rozgrywkach, z Unionem Saint-Gilloise, 23-latek przesiedział wśród rezerwowych. W drugim, z Bragą, pojawił się na boisku od początku.
Reprezentant Polski został ustawiony na pozycji lewego wahadłowego. Na boisku przebywał do 65. minuty.
- Na początku większość akcji odbywało się środkiem i prawą stroną. Mimo tego Puchacz cały czas dawał możliwość do zagrania, rozciągał grę i wychodził w tempo na pełniej szybkości. Ponadto widać poprawę Tymka w obronie i rozumieniu taktyki. Jak miał piłkę pod swoim polem karnym, nie panikował pod pressingiem i potrafił wyjść z piłką odpowiednio podając do partnerów - analizował jego występ Dawid Batko.
Gra Puchacza nie była jednak wolna od mankamentów. Batko zauważył, że polski piłkarz czasami miał problemy z szybkim powrotem do defensywy. Nie zawsze potrafił też celnie dośrodkować i podejmował błędne decyzje.
- Podsumowując był to solidny występ Puchacza i z meczu powinien być zadowolony. Mnie osobiście cieszy fakt, że w końcu coś zagrał i wydaje się że nie zmarnował tej szansy. Szczególnie wobec biedy na lewej obronie w reprezentacji, jego regularna gra jest bardzo ważna - podsumował Batko.
Union w niedzielę zagra u siebie ligowe spotkanie z Wolfsburgiem. Wątpliwe, by Fischer dał w tym meczu szansę Puchaczowi.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski16 Sep 2022 · 12:21
Źródło: Twitter

Przeczytaj również