Udany wieczór dla Kiwiora, pechowy dla Recy. Klub Polaków utrzymał się w Serie A!

Najbliższe tygodnie miały być kluczowe dla Spezii. Klub, którego barwy reprezentuje dwóch Polaków, na dwie kolejki przed końcem sezonu nie był pewny utrzymania.

Przed sobotnim starciem z Udinese przewaga nad 18. Cagliari wynosiła cztery punkty. Cel Spezii był zatem bardzo prosty - musiała pokonać swojego najbliższego rywala, jeśli chciała na spokojnie podchodzić do ostatniego meczu sezonu.

Początkowo gospodarze nie zamierzali ułatwiać jej tego zadania. W 26. minucie wynik meczu otworzył Molina i goście znaleźli się w trudnej sytuacji. Wyjście z tego nieciekawego położenia nie trwało jednak szczególnie długo.

W 31. minucie boisko opuścił Arkadiusz Reca, który doznał kontuzji. Jego miejsce zajął Salvador Ferrer i roszada ta, chociaż niechciana z punktu widzenia Polaka, zupełnie odmieniła spotkanie.

24-letni Hiszpan jeszcze w pierwszej połowie zaliczył dwie asysty. Verde wyrównał w 35. minucie, natomiast Gyasi dał przyjezdnym prowadzenie w trzeciej minucie doliczonego czasu gry.

Po zmianie stron podopieczni Thiago Motty dalej atakowali, co przyniosło efekty. Stan rywalizacji podwyższył bowiem Maggiore, który w 47. minucie kropnął w stronę bramki Udinese i przypieczętował sukces swojej drużyny. Nie zmieniło go nawet trafienie w samej końcówce, którym popisał się Nestorowski.

Zwycięstwo 3:2 (2:1) sprawia, że Spezia jest pewna utrzymania w Serie A. Ich dzisiejszy rywal również nie ma się o co martwić, ponieważ obecnie zajmuje 12. miejsce.

Poza pechowym Arkadiuszem Recą swoje umiejętności prezentował także Jakub Kiwior. Pomocnik, który niebawem ma otrzymać szansę w narodowej kadrze, zaliczył kolejny solidny występ. Imponował przede wszystkim w grze powietrzu, gdzie wygrał wszystkie cztery pojedynki.