W Paryżu honory dla Donnarummy i Messiego, a później? Festiwal pudeł w meczu PSG [WIDEO]

Sergio Ramos w poprzedni weekend zagrał swój pierwszy mecz w barwach PSG i Mauricio Pochettino podjął decyzję, by Hiszpan w środku tygodnia odpoczywał. Paryżanie oczywiście nie mogli dziś skorzystać również z Neymara, który wypadł na kilka tygodni z powodu kontuzji odniesionej podczas spotkania z Saint-Etienne.

Zanim zabrzmiał pierwszy gwizdek, dwaj reprezentanci-laureaci z gali “France Football” na murawie Parc des Princes przed tłumnie zgromadzoną publicznością pochwalili się swoimi skalpami.

A potem ruszyli po trzy punkty. Pierwszy raz serca nicejczyków zadrżały w 10. minucie, kiedy rzut wolny z dość bliska egzekwował Leo Messi, ale piłka po strzale nowego-starego króla futbolu ugrzęzła w murze. Przed wybiciem pół godziny rozgrywki, przed dużą szansą stanął Kylian Mbappe, lecz jego strzał “spod kolana” sparował końcówkami palców Walter Benitez.

Ale Nicea nie zamierzała poprzestać na obserwowaniu w akcji paryskich gwiazd. W 32. minucie poszli z akcją prawą stroną, piłka po dośrodkowaniu trafiła na głowę Andy’ego Delorta, ale fantastyczną interwencją popisał się Gigi Donnarumma. Do przerwy bramek nie zobaczyliśmy.

Ta powinna paść w 50. minucie. Kylian Mbappe wypuścił Angela Di Marię na sytuację sam na sam z bramkarzem, problem w tym, że Argentyńczyk trafił prosto w nogę Beniteza. Fatalne wykończenie reprezentanta “Albicelestes”.

Co tam Di Maria. Naprawdę kiepsko pod bramką Donnarummy kilka minut później zachował się Kasper Dolberg. Duńczyk otrzymał kapitalne podanie na 3. metr, wystarczyło jedynie poprawnie ustawić głowę do piłki, ale napastnik fatalnie się pomylił trafiając w słupek. Kiks roku w Ligue 1?

Festiwal pudeł trwał w najlepsze. W 64. minucie pięknego passa od Messiego otrzymał Mbappe i co zrobił Francuz? Oczywiście nie trafił nawet w bramkę.

Pod koniec meczu swoje szanse mieli jeszcze ponownie Di Maria oraz Messi. Ostatecznie nikt potrafił zadać ciosu za trzy punkty. Dla PSG strata dwóch punktów to żadna katastrofa. Paryżanie nadal mają ogromną, 12-punktową przewagę nad drugą Marsylią.