Werder Brema spadł z Bundesligi! Dramatyczna rywalizacja o uniknięcie spadku

Werder Brema spadł z Bundesligi! Dramatyczna rywalizacja o uniknięcie spadku
Ulrich Hufnagel / Press Focus
Cała sportowa Polska (i część Niemiec) żyła potyczką Roberta Lewandowskiego z Rafałem Gikiewiczem, tymczasem w ostatniej kolejce Bundesligi ważyły się losy co najmniej kilku klubów zamieszanych w walkę o utrzymanie i grę w europejskich pucharach. Ostatecznie z elitą pożegnał się Werder, a FC Koeln otrzyma jeszcze jedną szansę w barażu.

FC Koeln - Schalke

Dalsza część tekstu pod wideo
“Kozły” będące w najgorszej sytuacji przed ostatnią kolejką, dostali teoretycznie najłatwiejszego rywala, spuszczone już z ligi Schalke. Teoretycznie, bo piłkarze z Gelsenkirchen nieoczekiwanie tydzień temu wygrali z Eintrachtem Frankfurt, walczące jeszcze wówczas o Ligę Mistrzów.
Kolonia przeważała, stwarzała sobie sytuację, ale nic nie do bramki strzeżonej przez Fahrmanna nie wpadało. W 74. minucie cała Kolonia wrzasnęła, gdy Sebastian Andersson pokonał bramkarza Schalke, ale okazało się, że spalił akcję. Wreszcie na 4 minuty przed końcem Koeln dopiął swego. 22-letni Sebastiaan Bournaw okazał się tym piłkarzem, który, przynajmniej na razie, uratował Kolonię przed degradacją. W barażu o Bundesligę zmierzy się albo z Greuther Fuerth albo z Holstein Kiel.

Werder - Gladbach

Bremeńczycy nie wygrali w lidze od połowy marca i znów, jak w poprzednim sezonie, nad Weserstadion nadciągnęły ciemne chmury. Dobre wiadomości? Gladbach również nie grzeszy formą i walczy już jedynie o Ligę Konferencji. Szybko się okazało, kto jest faworytem. Już w 3. minucie wynik otworzył jeden z najlepszych piłkarzy “Źrebaków” w tym sezonie, Lars Stindl. To jego 14. trafienie w ligowej kampanii. W drugiej części gry Werder został pozbawiony wszelkich złudzeń. Dobili go Marcus Thuram i Ramy Bensebaini, Florian Neuhaus, a przede wszystkim wynik z Kolonii. Pogrzebany Werder z hukiem zlatuje z Bundesligi.

Stuttgart - Arminia

Starcie obu beniaminków z zupełnie innymi celami. Gospodarze jeszcze z małymi szansami na europejskie puchary, goście - mogli postawić kropkę nad “i” w kontekście utrzymania Bundesligi. W 34. minucie Stuttgart mógł zrobić krok ku zrealizowania marzeń, ale bramkę Sasy Kalajdzicia cofnęli sędziowie VAR dopatrując się pozycji spalonej. Wreszcie w drugiej połowie zaatakowali goście, czego efektem było wywalczenie rzutu karnego. Fabian Klos wykorzystał go bezbłędnie tym samym ratując Bielefeld przed spadkiem. Sukces przypieczętował jeszcze Ritsu Doan.

Union - Lipsk

Pożegnanie Juliana Nagelsmanna z Lipskiem przypadł już na mecz o pietruszkę, z kolei Berlin, aby myśleć o Europie, musiał przede wszystkim wygrać z drużyną pewną wicemistrzostwa. W pierwszej połowie 2 tysiące widzów zgromadzonych na Stadionie przy Starej Leśniczówce obejrzało raczej kiepski spektakl dwóch drużyn, jakby już proszących o wakacje.
Lipsk chcąc godnie pożegnać trenera w końcu ruszył po zmianie stron. Do bramki rywali trafił Justin Kluivert. Berlińczycy nie odpuścili i szybko wyrównali za sprawą Marvina Friedricha. Do gospodarzy należało też ostatnie słowo. Dzięki bramce Maxa Kruse w ostatniej minucie Union w przyszłym sezonie, już Tymoteuszem Puchaczem w składzie, zagra w Lidze Konferencji.

Przeczytaj również