Wichniarek oskarżył Michniewicza o złe potraktowanie piłkarza. "Jest rozłożony jak Gołota po walce z Tysonem"

Linetty w meczu z Holandią dostał kolejną szansę w reprezentacji Polski. Michniewicz zdjął go z boiska już w przerwie.

Wichniarek stanął w obronie 27-letniego pomocnika. Jego zdaniem piłkarz stał się ofiarą taktyki zastosowanej przez selekcjonera.

- To, że Linetty zagrał beznadziejnie, nie do końca jest jego winą. Bardziej była to wina taktyki i o tym powinien powiedzieć na konferencji pomeczowej Czesław Michniewicz - ocenił Wichniarek w "Prawdzie Futbolu".

Linetty podczas ostatniego zgrupowania kadry nie dostał drugiej szansy. W meczu z Walią nie znalazł się nawet wśród rezerwowych. Zdaniem Wichniarka selekcjoner mógł w ten sposób stracić tego piłkarza.

- Linetty zagrał słaby mecz, przez co dostawał - za przeproszeniem - po d***e. Każdy "jedzie" po Linettym, że się nie nadaje, że zagrał w kadrze narodowej 44 mecze i wszystkie słabe albo bardzo słabe. I co się dzieje? Na dwa mecze przed pierwszym na mistrzostwach świata, facet z pierwszej "jedenastki" ląduje na trybunach! Mentalnie gość jest rozłożony na łopatki, jak Gołota po walce z Tysonem - podsumował Wichniarek.

Linetty w tym sezonie ma pewne miejsce w Torino. Zagrał w jego wszystkich siedmiu ligowych meczach. W sześciu z nich zaczynał grę od pierwszej minuty.