Wielkie widowisko w finale Ligi Narodów! Francuzi wygrali siatkarską wojnę z USA [WIDEO]

Po pierwszym secie wydawało się, że mecz zamknie się w trzech partiach. Francuzi dominowali - w pewnym momencie prowadzili nawet 19:7. W końcówce gra się wyrównała, ale nie miało to wpływu na końcowe rozstrzygnięcie. Mistrzowie olimpijscy wygrali 25:16.

Również drugi set przebiegał pod dyktando "Trójkolorowych". Przewagę zbudowali szybko - po punktowej serii wyszli na 7:2. Bezpieczny zapas trzymali do końca partii. Amerykanie nie zbliżyli się do nich na mniej niż cztery punkty. Było 25:19.

W trzeciej odsłonie obraz gry zaczął się zmieniać. Po wyrównanym początku swoją przewagę zaczęli budować Amerykanie, którzy wykorzystywali rozprężenie w szeregach Francuzów. Punkty zdobywali seryjnie - rywali rozbili do 15.

Przegrany set zachwiał pewnością siebie reprezentacji Francji. Amerykanie z kolei byli podbudowani przekonującym zwycięstwem. Świetnie w obronie grał Shoji, w ataku szaleli Defalco i Russell, a w dodatku działał blok. Kluczowy był ten z końcówki - Ngapeth został zatrzymany na wagę prowadzenia 23:20. Chwilę później było wiadomo, że zwycięzcę wyłoni dopiero tie-break. USA czwartą partię wygrało 25:21.

W piątym secie decydujące okazało się wejście Brizarda na zagrywkę. Francuz bombardował rywali - zaliczył dwa asy, a w sumie jego drużyna zdobyła pięć punktów z rzędu. Nagle zrobiło się 7:2 dla mistrzów olimpijskich. Amerykanie nie odrobili strat. Przegrali do 10.