Wisła Kraków sprowadza kolejnych piłkarzy. Obecni czekają na zaległe wypłaty [NASZ NEWS]

Wisła Kraków sprowadza kolejnych piłkarzy. Obecni czekają na zaległe wypłaty [NASZ NEWS]
Krzysztof Porebski / pressfocus
Zawodnicy Wisły Kraków kolejny raz nie otrzymują wypłat na czas. Tym razem zaległości sięgają grudnia, a klub pozyskuje kolejnych piłkarzy, by zwiększyć szanse w walce o awans do Ekstraklasy.
Nieregularne przelewy na konta piłkarzy to przy Reymonta norma. Jarosław Królewski, właściciel klubu, wiele razy otwarcie mówił o problemach finansowych klubu. Na grudniowym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy TS Wisła Kraków SA informował o zobowiązaniach na poziomie 50 mln zł, ale długu zewnętrznym w granicach 23 mln zł.
Dalsza część tekstu pod wideo
Z kolei w „Gazecie Krakowskiej” szef klubu bezpośrednio odniósł się do zaległości wobec pionu sportowego: - Aktualna średnia zaległość do drużyny/sztabu przeterminowanych płatności to około 1.34 miesiąca w ujęciu kwotowym. Drużyna i sztab w tym kontekście zachowuje się wzorowo, czuje odpowiedzialność za klub i zdaje sobie sprawę z wyzwań, które mamy przed sobą i tych spowodowanych przeszłością.
To wypowiedź z początku listopada, gdy prezes zawarł niepisaną umowę z drużyną, że obie strony szerzej nie komentują sprawy zaległych pensji. W tym czasie dług wobec piłkarzy i sztabu dobijał już do trzech miesięcy, co mogło wiązać się z konsekwencjami - po pełnych dwóch miesiącach piłkarze uprawnieni są do wystawiania wezwań do zapłaty i ewentualnego rozwiązania kontraktu.
Królewskiemu nie można odmówić, a wręcz można docenić starania w zasypywaniu dziury w krytycznej sytuacji finansowej. Ostatniego dnia listopada na kontach wreszcie pojawiły się zaległe wypłaty, co na chwilę uspokoiło nastroje. Jednak to niekończąca się historia - wkrótce znów miną kolejne miesiące bez normalnych przelewów. Podczas zimowego obozu piłkarze otrzymali pensje za listopad (było to w połowie stycznia), a kilka dni później większość dostała nieznaczną część, kilka tysięcy złotych, grudniowych wynagrodzeń, co skutecznie oddala zagrożenie konsekwencji prawnych.
Joan Roman Goku, 23.02.2024
Krzysztof Porebski / pressfocus
Mamy końcówkę lutego. Do 10 stycznia Wisła powinna zapłacić za grudzień, do 10 lutego za styczeń, do 10 marca za luty itd.. Za chwilę powtórzy się sytuacja z końca roku. Wtedy frustracja piłkarzy sięgała zenitu, a mimo to grupa milczała i normalnie wykonywała swoje obowiązki, gdzie w Górniku w podobnej sytuacji się ulało. Sięgnięto po inne rozwiązanie, czyli strajk.
Ktoś powie: „To piłkarze, zarabiają krocie. Mogą poczekać”. Wtedy wypadałoby spojrzeć w lustro i odpowiedzieć sobie na pytanie, jak normalnie pracować i funkcjonować (na różnym poziomie życia) bez kilku wypłat - utrzymując rodzinę, opłacając kredyt, leasing czy podatki z faktur.
Obsuwy stały się normalnością, a normalnością być nie powinny. Tym bardziej, że Wisła finalizuje kolejne transfery, choć w połowie stycznia Królewski takowe wykluczał.
„Biała Gwiazda” właśnie ogłosiła pozyskanie Billela Omraniego, a w kolejce do podpisania umowy ustawiony jest jeszcze Richard Boateng Welbeck. Już piąte zimowe wzmocnienie przy Reymonta.
Aktualni zawodnicy Wisły na to patrzą. I czekają. Nie tak powinno to wyglądać.
Bartosz Jaroch, Igor Łasicki, Wisła Kraków
Krzysztof Porebski / pressfocus

Przeczytaj również