Włoskie media załamane po losowaniu baraży. "Mundiale są dla nas niemal jak przekleństwo"

Ekipa "Squadra Azzurra" w listopadzie miała wszystko w swoich rękach, ale zawiodła w dwóch ostatnich spotkaniach. Najpierw nie zdołała pokonać Szwajcarii, a później jedynie bezbramkowo zremisowała z Irlandią Północną.

Efektem było jedynie drugie miejsce w grupie i konieczność rywalizacji w marcowych barażach. Podopieczni Roberto Manciniego zostali w nich co prawda rozstawieni, lecz mogą mówić o wielkim pechu.

O ile w rywalizacji z Macedonią Północną Włosi będą zdecydowanymi faworytami, to później czeka ich prawdopodobnie starcie z Portugalią. Na dodatek aktualni mistrzowie Europy grać będą wówczas na wyjeździe.

- Nie było bardziej skomplikowanej drogi do Kataru, ale dokonaliśmy już wielu wyczynów. Rozpoczynamy przeciwko Macedonii u siebie 24 marca: istnieje ryzyko oszukania się, że spotkanie już zostało wygrane. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, sam finał najprawdopodobniej z Portugalią i Cristiano Ronaldo na wyjeździe. Mundial nie jest pewny - pisze "La Gazzetta dello Sport".

- Od 2006 roku mundiale są dla nas niemal jak przekleństwo: dwa złe występy w 2010 i 2014 roku, nieobecność w 2018. Kolejny wypadek byłby bardzo poważny dla systemu. Ale zostaliśmy mistrzami Europy, nie mogliśmy upaść z dnia na dzień - dodano.

- Włochy czy Ronaldo? Nie ma nawet sensu krzyczeć o bezwzględnym, niesprawiedliwym, bezlitosnym systemie i losowaniu, które wykluczy jednego z dwóch ostatnich mistrzów Europy. Z jednej strony jedna z największych reprezentacji w historii, z drugiej najważniejszy zawodnik ostatnich dwóch dekad obok Lionela Messiego. Ktoś będzie płakał - zakończono.