Wojciech Kowalczyk wzbudził wielkie kontrowersje. Skomentował powrót Artura Boruca

Ostatnie dni stały pod znakiem wielkich powrotów do PKO Ekstraklasy. Ze Śląskiem Wrocław związał się Waldemar Sobota, zaś do Legii Warszawa dołączył Artur Boruc.

Ten pierwszy, który przez ostatnie cztery lata był zawodnikiem FC Sankt Pauli, podpisał dwuletnią umowę z możliwością przedłużenia. Z kolei ten drugi rozstał się z Bournemouth i parafował kontrakt z mistrzami Polski na jeden sezon.

Obie transakcje wzbudziły entuzjazm kibiców i ekspertów. Nieczęsto się zdarza, że byli reprezentanci Polski, którzy z powodzeniem rywalizowali na Zachodzie, decydują się na powrót do ojczyzny na ostatnie lata kariery. Ostatni tak znaczący przypadek to Jakub Błaszczykowski i jego ponowna gra dla Wisły Kraków.

Tymczasem powroty Boruca i Soboty nie przypadły do gustu Wojciechowi Kowalczykowi. Ekspert swoje niezadowolenie wyraził w dosadnych słowach.

- Wracam z urlopu i widzę dwie wiadomości. Jakiś bramkarz wpadł do Legii i Sobota wpadła do Śląska. Lepiej stary grzyb niż szkolenie młodzieży - napisał na Twitterze.

- Podolski w Górniku też się pojawił? - dodał po chwili.

Były napastnik wyraził swoje zdanie i wzbudził wielkie kontrowersje. "Panie Wojtku - po co?", "Kowal w szoku, ze można grac po 32. roku życia", "ten wpis bez sensu", "czas żebyś i ty wrócił... do podstawówki" - to tylko niektóre z komentarzy.