Zbigniew Boniek ocenił pracę Sousy i... uderzył w Brzęczka. "Nie widziałem prawie żadnych pozytywów"

Reprezentacja Polski rozpoczęła grę w eliminacjach do mistrzostw świata od zdobycia czterech punktów w trzech meczach. Boniek jest nieco zawiedziony tym wynikiem.

- Powiem tak: liczyłem na dwa, trzy punkty więcej i trzeba to będzie nadrobić jesienią. W sporcie nie zawsze się zaczyna z wysokiego c, ale z zaufaniem możemy patrzeć w przyszłość - ocenił Boniek w rozmowie z TVP Sport.

Prezes PZPN uważa, że kadra pod wodzą Paulo Sousy zmierza we właściwym kierunku. Przy okazji uderzył w poprzedniego selekcjonera.

- Chcemy grać trochę inaczej i mieć z gry więcej satysfakcji. Uważam, że naszą drużyną stać na to, żeby grać ciekawie i dobrze. Pokazaliśmy to w drugiej połowie w Anglii, przez całe 90 minut na Węgrzech. Bo nie zgadzam się zupełnie, że w pierwszej połowie na Węgrzech graliśmy słabo. Robiliśmy indywidualne błędy i mieliśmy za mało kreatywności po bokach boiska, ale totalnie zdominowaliśmy rywali. Jednocześnie nie tworząc prawie żadnych sytuacji. Można powiedzieć, że tak jak Anglicy z nami w pierwszej połowie. Oni też nas zdominowali, ale oddali półtora strzału. Sami sprowokowaliśmy rzut karny, do tego jeden strzał Kane’a obronił Wojtek - stwierdził Boniek.

- Kibice mają prawo krytykować za wynik, ale ja muszę na to patrzeć inaczej. Widziałem wiele pozytywów. Tak samo jak nie widziałem prawie żadnych w meczach z Macedonią Północną czy Austrią. Wygrywaliśmy te mecze, cieszył wynik, ale… - dodał szef PZPN.

Reprezentacja Polski kolejne mecze zagra dopiero w czerwcu. W ramach przygotowań do występu na mistrzostwach Europy biało-czerwoni zmierzą się z Rosją i Islandią.