Zbigniew Boniek: W Legii Warszawa często jest tak, że jak dzieje się coś złego, to winni są wszyscy dookoła

Zbigniew Boniek: W Legii Warszawa często jest tak, że jak dzieje się coś złego, to winni są wszyscy dookoła
Dziurek / Shutterstock.com
Mecz o Superpuchar Polski został odwołany, bo w zespole Legii Warszawa wykryto koronawirusa. Do tej sytuacji w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" odniósł się Zbigniew Boniek.
W piątek 7 sierpnia w mediach pojawiły się doniesienia o przypadku koronawirusa w sztabie medycznym Legii. Testy dały pozytywny wynik badania u masażysty pierwszej drużyny "Wojskowych". Z tego powodu odwołano mecz o Superpuchar Polski, choć ponowne badania nie wykazały zakażenia.
Dalsza część tekstu pod wideo
Według ostatnich ustaleń wina za taką sytuację leży po stronie Legii Warszawa. W klubie przeoczono wiadomość o pozytywnym wyniku testu. Mail z informacją w tej sprawie trafił na Łazienkowską już 30 lipca.
Zbigniew Boniek w mocnych słowach podsumował całą sytuację. Nie rozumie, dlaczego winą w tym przypadku obarcza się PZPN.
- Dostałem sygnał, że w jednym z klubów sanepid szuka masażysty z pozytywnym wynikiem. Nie było tak, jak niektórzy zarzucają, że dostałem informację od jednego z portali internetowych. W Legii zapomniano sprawdzić wynik masażysty, który przebywał z piłkarzami od rana do wieczora przez dziewięć dni. Zaznaczam, że mówimy o osobie, która nie była podejrzana o zakażenie, a po prostu miała koronawirusa i mogła zarazić każdego, z kim miała kontakt - oznajmił.
Boniek twierdzi nawet, że Legia chciała ukryć przypadek koronawirusem w swoim zespole.
- Udawanie, że coś się nie wydarzyło było pomyłką i jest groteskowe. Podobnie jak twierdzenie, że ten masażysta nie miał nic wspólnego z zespołem. Mieliśmy przypadek pozytywnego testu na obecność koronawirusa, ktoś chciał to ukryć i grać, bo twierdzi, że wszyscy są zdrowi. - dodał prezes PZPN.
- W Legii często jest tak, że jak dzieje się coś złego, to winni są wszyscy dookoła, tylko nie oni. Jakim cudem lekarz pracujący w klubie może wysłać 50 osób na badania i następnego dnia wieczorem nie sprawdzić wyników? Dopiero sanepid po kilku dniach zaczął szukać faceta - podsumował Boniek.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz11 Aug 2020 · 09:51
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również