Zbigniew Boniek zagrał va banque. Czy następcą będzie Włoch? [NASZ NEWS]

Zbigniew Boniek zagrał va banque. Czy następcą będzie Włoch? [NASZ NEWS]
Piotr Matusewicz / Press Focus
Jerzy Brzęczek został zwolniony z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Szok. Tak najkrócej można spuentować dzisiejszy komunikat PZPN. Zbigniew Boniek, który do tej pory bronił byłego już trenera kadry, zagrał va banque. Decyzję podjął jednoosobowo lub w bardzo wąskim gronie. O decyzji nie wiedział Robert Lewandowski i inni zawodnicy kadry. Ruszyła giełda nazwisk. Tropy prowadzą do Włoch.
Po ostatnich meczach reprezentacji w 2020 roku Boniek udzielił serii wywiadów, w których bronił swojego pracownika. Mówił, że wszystkie cele zostały przez niego spełnione mając na myśli awans na EURO i utrzymanie zespołu w najwyższej grupie Ligi Narodów. Wcześniej przedłużył z nim kontrakt. Nagle jednak zdecydował - Brzęczek nie udźwignie tego, co czeka nas w 2021 roku.
Dalsza część tekstu pod wideo
Przez ostatnie tygodnie prezes przebywał we Włoszech, gdzie miał więcej czasu, aby przemyśleć to, co przed biało-czerwonymi. Czeka nas nietypowy rok - eliminacje MŚ 2022 przeplatane z mistrzostwami Europy.
Ostateczna decyzja miała zapaść dopiero dziś, gdy Boniek wrócił do kraju. Podobnie jak Brzęczek, który przebywał na zgrupowaniu w Hiszpanii, gdzie PZPN zaprosił najzdolniejszych piłkarzy z roczników 2004, 2005 i 2006. Spotkanie umówiono na 12. Trwało krótko. Brzęczek usłyszał wiadomość, pożegnał się z pracownikami PZPN i wsiadł w pociąg do domu.
Czy prezes podjął decyzję o dymisji dziś rano? Na pewno chodził z nią w głowie od dłuższego czasu, ale sama informacja była trzymana w ścisłej tajemnicy. Szef piłkarskiej centrali na zewnątrz komunikował, że praca byłego już selekcjonera jest wykonywana należycie, o czym świadczą osiągane wyniki. Decyzja wywołała duże zaskoczenie także w centrali PZPN - wśród kilku wiceprezesów.
- Nic nie wiedziałem. Osobiście dowiedziałem się z portalu "90 minut". Dwa razy sprawdzałem, czy to nie fejk. Myślę, że prezes powinien takie rzeczy komunikować. Podać przyczyny ważniejszym ludziom w związku. Dlaczego teraz selekcjoner został zwolniony? Co zmieniło się w ostatnich tygodniach? Nie rozumiem tego - mówi nam jedna z ważnych osób w PZPN.
Również piłkarze nie mieli pojęcia o tej decyzji. Z kilkoma rozmawialiśmy. Wiemy też, że np. kapitan kadry Robert Lewandowski nie miał takiej wiedzy. - Dla nas to jest także spory szok. Zupełnie nie brałem takiej opcji pod uwagę. Nawet umawiałem się niedawno, że w klubie odwidzi mnie jeden z asystentów selekcjonera - zdradza nam jeden z zawodników.
Co więc nie zagrało? Bońkowi, choć w mediach bronił pracownika, wiele rzeczy się nie podobało, czego sygnałem było usunięcie z kadry Damiana Salwina - psychologa bardzo blisko współpracującego z Brzęczkiem od lat. Salwin to teoretycznie człowiek z trzeciego szeregu. Nie mający wpływu na grę zespołu. Ale mający przełożenie na samego selekcjonera. I to on doradzał, by na konferencjach prasowych mówić o przebudzeniu Piotra Zielińskiego lub wbijać szpileczki w Lewandowskiego. Takie ruchy były odbierane jako zupełnie niepotrzebne.
Boniek dopiero teraz zdecydował się zagrać va banque, bo tak trzeba nazwać ten ruch. Wiedział, że ta decyzja wywoła ogromną medialną burzę, dlatego dokładnie chciał przemysleć wszystkie "za" i "przeciw". Ostatecznie najwyraźniej szalę przechyliła druga opcja. Dziwić może też timing. Nowy selekcjoner nie będzie mieć zbyt dużo czasu, aby przyjrzeć się reprezentantom i bliżej ich poznać. Być może któryś z jego faworytów do objęcia posady w miejsce Brzęczka stał się dostępny.
W niedzielę z funkcji trenera Torino został zwolniony Marco Giampaolo. Szkoleniowiec z bogatym CV, prowadzący m.in. AC Milan i Sampdorię, znający wielu polskich zawodników z Serie A. Kilku z nich wprowadzał na dużą scenę – m.in. Piotra Zielińskiego. Do tego nie bez znaczenia jest fakt, że połowa kadry mówi po włosku – od Wojciecha Szczęsnego po Arkadiusza Milika. Wszystkie tropy prowadzą więc do Włoch, ale czy na pewno będzie to 53-latek? Usłyszeliśmy, że to mało prawdopodobne... Do tej pory Boniek zawsze decydował się na Polaka - Nawałkę a potem Brzęczka. Czy teraz zmienił zdanie? W czwartek o 15. ma odbyć się konferencja prasowa prezesa. Do tego czasu pewnie jeszcze poznamy mnóstwo kandydatur, ale twardego potwierdzenia informacji nie będzie. Taką wiadomość Boniek na pewno będzie chciał ogłosić sam.
W mediach sugerowano, że nowym szkoleniowcem mógłby zostać Nenad Bjelica – były trener Lecha Poznań a teraz NK Osijek. Spekulacje podgrzała informacja, że Chorwat rozmawiał ostatnio z Bońkiem. Sam zdradził to w jednym z wywiadów. Czy o objęciu kadry? Według naszej wiedzy nie. Boniek dostał telefon od właściciela Torino, który kilkanaście dni temu rozglądał się już za następcą Giampaolo. Zapytał o Bjelicę, który pracował w Polsce. Prezes PZPN nie miła zdania, ale poprosił o kontakt szefa „Kolejorza” - Karola Klimczaka. Potem odezwał się do Bjelicy, który jednak nie był zainteresowany, bo jego pozycja w Osijeku jest mocna i dobrze płatna.
Czy w takim razie padnie na Giampaolo, a może będzie to inne zagraniczne nazwisko? Boniek podjął trudną decyzję, na której może się sparzyć. Skoro praca Brzeczka była na niewystarczającym poziomie od nowego selekcjonera trzeba wymagać zdecydowanie lepszej gry i wyników. W przeciwnym razie okaże się, że zmiana nie miała sensu.

Przeczytaj również