"Złoty But to kompletna porażka. Warunki były niesprawiedliwe, Robert Lewandowski miał trzy razy trudniej"

"Złoty But 2020 to kompletna porażka. Warunki były niesprawiedliwe, Lewandowski miał trzy razy trudniej"
Ververidis Vasilis / Shutterstock.com
Po ostatniej bramce Ciro Immobile stało się jasne, że Robert Lewandowski nie sięgnie w tym roku po Złotego Buta. Mimo niesamowitego sezonu w Bundeslidze Polak będzie musiał się zadowolić co najwyżej drugim miejscem. Rosyjski dziennikarz, Wadim Łukomski, zwraca uwagę na bezprecedensową rolę rzutów karnych.
Robert Lewandowski w 31 meczach Bundesligi zdobył aż 34 gole. To nie wystarczy jednak do sięgnięcia po Złotego Buta. Grający w barwach Lazio Ciro Immobile ma bowiem na koncie o jedno trafienie więcej. Włoch ze względu na większą liczbę drużyn w Serie A częściej przebywał na boisku. Według rosyjskiego dziennikarza, Wadima Łukowskiego, nie to stanowi jednak główny problem.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jest nim absurdalne wysoka liczba rzutów karnych, która została podyktowana w Serie A. Immobile z jedenastu metrów trafiał w tym sezonie aż czternastokrotnie. Lewandowski miał tylko pięć takich okazji i wykorzystał wszystkie z nich. Jeden rzut karny Polak oddał Philippe Coutinho.
- Złoty But 2020 to kompletna porażka. Lewandowski przegra przez inne podejście do karnych w Bundeslidze, inne w Serie A. Jeśli odliczysz karne od wyników trzech najlepszych strzelców Złotego Buta, wyjdą ci bardzo dobre sezony strzeleckie Immobile i Cristiano Ronaldo. I super top sezon Lewandowskiego - pisze Łukowski.
- Bez karnych Immobile i Cristiano Ronaldo spadają w plebiscycie na miejsca 14-15 wśród strzelców z piątki największych lig, a Lewandowski pozostaje pierwszy. Nigdy jeszcze karne nie wpłynęły tak mocno na tę klasyfikację. "Lewy" nie pomylił się w tym sezonie w lidze ani razu, Immobile i Cristiano Ronaldo po razie. Ale Polak grał w takiej lidze, w której o karnego było w porównaniu z Serie A blisko trzy razy trudniej - analizuje.
- Zdarzało się, że o klasyfikacji Złotego Buta decydowały detale. To, że ktoś był z ligi, w której gra się więcej kolejek, albo to, że ktoś miał jedną czy dwie "jedenastki" więcej. Po odliczeniu takich karnych można było spaść na drugie czy trzecie miejsce. Ale tu najlepszy spada na piętnaste! Pomyślcie o tym. To jest różnica między świetnym sezonem piłkarza w znakomitej formie i po prostu dobrym sezonem świetnego piłkarza. A wszystko z powodu absolutnie niesprawiedliwych warunków rywalizacji - dodał.
- Lewandowski zagrał najlepszy sezon w Bundeslidze, w której jest mniej meczów niż w Serie A i już przez to trudniej jest zdobyć Złotego Buta. A wyprzedzili go piłkarze grający w innej lidze. Innej lidze rzutów karnych - zakończył.

Przeczytaj również