Znani piłkarze bez klubu. Bajeczny technik, zawodnik wart 20 mln euro, mistrz zdobywania trofeów i inni

Znani piłkarze bez klubu. Bajeczny technik, zawodnik wart 20 mln euro, mistrz zdobywania trofeów i inni
Photo Works / shutterstock.com
Letnie okno transferowe zakończyło się w większości lig kilka tygodni temu, co nie znaczy jednak, że drużyny nie mogą już dokonywać wzmocnień. Wciąż możliwe są bowiem transakcje z udziałem piłkarzy z kartą w ręku, a więc takich, którzy nadal pozostają bez klubu. A kilku kozaków faktycznie jest do wzięcia. Zobaczcie sami.
Nie jest to już oczywiście moment, w którym na liście bezrobotnych piłkarzy widnieją nazwiska z największego topu, ale i tak da się znaleźć kandydatów do wzmocnienia mocnych drużyn.
Dalsza część tekstu pod wideo

Serge Aurier

Iworyjczyk ostatniego dnia okna transferowego rozwiązał swój kontrakt z Tottenhamem. Wydawało się wówczas, że szybko znajdą się chętni na jego zakontraktowanie. To przecież wciąż zawodnik stosunkowo młody, bo 28-letni, mający za sobą wiele dobrych spotkań rozegranych w barwach “Kogutów” czy wcześniej PSG. Całkiem niedawno mówiło się zresztą w jego kontekście o powrocie do Paryża. Przewijały się też nazwy takich klubów jak Arsenal, Milan i Atletico Madryt.
Póki co jednak tygodnie mijają, a Aurier nadal jest bezrobotny. Większe kluby odstraszać może nieco fakt, że Iworyjczyka nie da się już zgłosić do fazy grupowej europejskich pucharów. Mniejszych po prostu na niego nie stać, bo sam piłkarz ma podobno spore wymagania finansowe. Obecnie mówi się o tym, że o jego zakontraktowaniu myśli Roma.

Dani Alves

Kilka dni temu Dani Alves rozwiązał kontrakt z FC Sao Paulo. Powód? Zaległości w wypłatach, które sięgały już kwoty 1,7 mln euro. 38-letni Brazylijczyk nieuchronnie zmierza do momentu zawieszenia butów na kołku, ale wydaje się, że wciąż prezentuje odpowiednią jakość. Pokazywał to nie tylko na brazylijskich boiskach, ale i ostatnich igrzyskach olimpijskich, prowadząc “Canarinhos” do ostatecznego triumfu.
Póki co niewiele mówi się o najbliższej przyszłości Brazylijczyka. Niewykluczone jednak, że ponownie zawita do Europy i będzie walczył o powołanie na przyszłoroczny mundial. W ten sposób mógłby zamknąć swoją karierę złotą klamrą.

Paulinho

Paulinho po zaledwie trzech miesiącach i tylko czterech rozegranych meczach nagle rozstał się z saudyjskim Al-Ahli.
- Rozwiązanie kontraktu z Paulinho nastąpiło w wyniku zaistnienia nadzwyczajnych okoliczności. Piłkarz rozmawiał o tym z kierownictwem klubu. Podkreślił, że nie jest zdolny do gry na odpowiednim poziomie - napisał klub w specjalnym oświadczeniu.
Brazylijczyk jest więc do wzięcia, a parol zagięło na niego m.in. kilka brazylijskich klubów. Najwięcej mówi się o Corinthians. 33-latek powinien być łakomym kąskiem. W ostatnich sezonach imponował formą, choć “tylko” w Chinach. Wcześniej jednak z dobrej strony pokazał się też w Barcelonie. Może więc i ktoś z Europy zerknie w jego kierunku.

Sebastian Giovinco

Były piłkarz takich klubów jak Parma czy Juventus od dobrych kilku lat gra w piłkę poza Europą. Najpierw rządził w MLS, gdzie w barwach Toronto FC notował kapitalne wręcz statystyki (83 gole i 51 asyst w 142 meczach), a później postawił na epizod w Arabii Saudyjskiej. Jako zawodnik Al-Hilal już tak nie błyszczał, ale też miał swoje dobre momenty. W sierpniu rozwiązał jednak kontrakt i do dziś pozostaje wolnym zawodnikiem.
Nicolo Schira donosi, że Giovinco najprawdopodobniej wróci do Toronto. Kontrakt może podpisać już w najbliższych dniach, ale przygodę z klubem rozpocznie wówczas od nowego roku. Oficjalnie nic nie jest jednak potwierdzone. Do niedawna nie brakowało głosów, że chętna na zakontraktowanie Włocha jest Venezia, występująca od tego sezonu w Serie A. Powrót na Półwysep Apeniński tego wyjątkowo efektownie grającego zawodnika na pewno byłby ciekawym wydarzeniem.

Sergio Romero

96-krotny reprezentant Argentyny i jeszcze do niedawna solidny zmiennik Davida De Gei w Manchesterze United. Romero rozegrał dla “Czerwonych Diabłów” 61 spotkań, zachowując 39 czystych kont. Ostatnie występy notował niecałe dwa lata temu. Ma dziś 34 lata, czyli jak na standardy zawodnika na tej pozycji wciąż może przez kilka lat pograć na wysokim poziomie. Od kilku miesięcy pozostaje jednak bez klubu.
Co ciekawe, ostatnio media obiegła sensacyjna informacja. Romero mógł bowiem trafić do… Rakowa Częstochowa. Włodarze ekstraklasowicza sami zapytali Argentyńczyka o taką możliwość i początkowo spotkali się z odmową, jednak po czasie Romero zmienił zdanie i był skłonny się dogadać. Raków miał już jednak wyjątkowo dobrze spisującego się między słupkami Vladana Kovacevicia i nie zdecydował się na kolejny transfer bramkarza. Argentyńczyk nadal pozostaje więc bezrobotny.

Jack Wilshere

Ta kariera nie miała tak wyglądać. Wilshere jako nastolatek imponował w środku pola Arsenalu. Nie radzili sobie z nim nawet Xavi, Andres Iniesta czy Sergio Busquets. Później jednak nie wszystko potoczyło się po myśli angielskiego pomocnika, na co niebagatelny wpływ miały oczywiście kontuzje. Dziś Wilshere to 29-latek, który nie ma klubu, nie budzi większego zainteresowania i mówi nawet o możliwym zakończeniu kariery.
- Nigdy nie sądziłem, że znajdę się w takiej sytuacji. Wszyscy mówili zawsze, że w wieku 28-29 lat jest się na szczycie kariery. Też tak myślałem. Myślałem, że będę grać w reprezentacji, w topowym klubie… - żalił się niedawno.
I chociaż dziś o Wilshere’a raczej nie będą zabijały się mocne kluby, jego nazwisko wciąż znaczy w skali Europy wiele. Wydaje się, że w końcu Anglik powinien dostać jeszcze jakąś poważną szansę. Być może ostatnią.
***
Bez klubu pozostają także m.in. Eliaquim Mangala, Daniel Sturridge, Jemerson, Kevin Mirallas, Giovani Dos Santos, Hatem Ben Arfa, Ramires, Andy Carroll, Iaqo Falque, Wilfried Bony czy Fernando Llorente. A także znany z polskich boisk Aleksandar Prijović.

Przeczytaj również