Znany sędzia ocenił pracę Stephanie Frappart w Superpucharze Europy. "To mi najbardziej zaimponowało"

Mark Clattenburg, były angielski sędzia, podsumował pracę Stephanie Frappart w meczu Liverpoolu z Chelsea. Anglik wytknął jej jeden błąd.
Wyznaczenie Frappart do prowadzenia meczu o Superpuchar Europy odbiło się szerokim echem, bo kobieta nigdy nie prowadziła w męskich rozgrywkach meczu o takim ciężarze gatunkowym. Clattenburg uważa, że Francuzka bardzo dobrze poradziła sobie z trudnym zadaniem.
- Najbardziej zaimponowało mi to, w jaki sposób Frappart dostosowała się do tempa i fizyczności gry. Ten mecz miał intensywność spotkania Premier League. Nie dało się zauważyć, że sędziowała go kobieta. Zespół Frappart udowodnił, że płeć nie powinna mieć znaczenia przy obsadzie meczów - podsumował Clattenburg.
Anglik uważa, że dobrej oceny Frappart nie przekreśla nawet kontrowersja związana z rzutem karnym podyktowanym dla Chelsea za faul Adriana na Tammym Abrahamie. Zdaniem Clattenburga raczej nie było podstaw do podyktowania jedenastki.
- Frappart stała pod takim kątem, że mogła uznać, że Adrian trącił Tammy'ego Abrahama, ale kontakt był bardzo delikatny. Moim zdaniem gra powinna być wznowiona od bramki. Dlaczego VAR nie interweniował? Sędziowie uznali, że nie była to oczywista sytuacja - stwierdził Clattenburg.
Dyskusja
94Ale ogólnie sędziowała spoko, a takie błędy popełniają przecież, nawet częściej w jednym meczu, także sędziowie mężczyźni, dlatego ta farsa z brakiem VAR była tak zwaną niedźwiedzią przysługą. Więcej złego zrobiła niż dobrego, bo teraz mamy przez to jeszcze większe kontrowersje.
A doszukiwanie się każdego uchybienia świadczy raczej o tym, że ktoś zamiast jaj ma wydmuszki.
PS. Bez spiny to tylko moja opinia.
Co to za walka o równość płci skoro taką panią sędzine trzeba otaczać jakimś absurdalnym parasolem ochronnym?
ps. trochę śmiesznie wyglądała przy piłkarzach taka drobniutka osoba ale ok :D zawsze coś nowego