Protasiewicz: Największy kryzys już za mną

Piotr Protasiewicz w rundzie zasadniczej sobotnich Indywidualnych Mistrzostw Polski na torze w Lesznie wywalczył dwanaście punktów, ale odpadł z walki o medale w biegu półfinałowym.
- Popełniliśmy błąd w ustawieniach, gdyż zaryzykowaliśmy nieco. Poszliśmy w złym kierunku i tak to się poukładało. Tak po prostu miało być - ujawnił Protasiewicz w rozmowie z oficjalnym serwisem Falubazu.
- Zabrakło najważniejszego, czyli walki w finale. To były dobre, równe zawody i dobre ściganie. Można więc zaliczyć ten start jako pozytywny choć niedosyt pozostanie i trochę to boli. Patrząc jednak przez pryzmat całego sezonu to jest to i tak bardzo dobry wynik - podkreślił kapitan siedmiokrotnych mistrzów Polski.
- Nie traktuję tego w kategorii przebudzenia. Po prostu odjechałem dobre zawody. Mam informację, że potrafię jechać i dobrze jadę. Myślę że ten największy kryzys jest już za mną. Mam taką nadzieję - podsumował Protasiewicz.