Bartosz Białek przejdzie jutro testy medyczne w Wolfsburgu [NASZ NEWS]

Bartosz Białek przejdzie jutro testy medyczne w Wolfsburgu [NASZ NEWS]
Dziurek / Shutterstock.com
Bartosz Białek przejdzie jutro badania medyczne przed transferem do VfL Wolfsburg. Transfer jest więc na ostatniej prostej. Napastnik Zagłębia Lubin będzie rekordową transakcją "Miedziowych".
Białek to jedno z odkryć minionego sezonu PKO Ekstraklasy. W dziewiętnastu meczach strzelił dziewięć bramek i zaliczył cztery asysty. Piłkarz ma świetne warunki fizyczne. Mierzy aż 191 centymetrów wzrostu. Jest przy tym szybki i dysponuje dobrą koordynacją. Skauci z Europy porównują go do Erlinga Haalanda.
Dalsza część tekstu pod wideo
Młodziutki zawodnik po swoim debiutanckim sezonie w Ekstraklasie mógł zastanawiać się, czy od razu korzystać z zainteresowania i wyjeżdżać za granicę. Ale on wątpliwości nie miał. Podjął decyzję, że chce szybko wyjechać na zachód i tam próbować swoich sił. W czwartkowym meczu Pucharu Polski ze Świtem nie znalazł się nawet w kadrze meczowej, co najpewniej oznacza, że klub nie chce ryzykować kontuzji zawodnika.
Wolfsburg, o którego zainteresowaniu jako pierwszy napisał "Przegląd Sportowy", ma oferować za niego świetne pieniądze. Jak usłyszeliśmy, są skłonni wydać w okolicach pięciu milionów euro. To mniej więcej najmniejszy pułap, na jaki byli w stanie przystać działacze Zagłębia. Usłyszeliśmy, że warunki są dla klubu naprawdę bardzo dobre:
  • Pięć milionów euro
  • Płatne w jednej racie (Zagłębie nie chce popełnić błędy jak z Filipem Jagiełło, gdzie wciąż czeka na wpłatę ostatniej, trzeciej raty z Genui).
  • 10 procent od kolejnego transferu.
Taka kwota będzie zdecydowanym rekordem transferowym "Miedziowych" i jednym z najwyższych w historii Ekstraklasy. Do tej pory z Lubina sprzedawano za takie kwoty:
  • Jarosław Jach (Crystal Palace) - 2,75 mln euro
  • Filip Jagiełło (Genoa) - 2 mln euro
  • Bartosz Slisz (Legia Warszawa) - 1,87 mln euro
Białek, jeśli badania pójdą pomyślenie, będzie miał łatwiej o miejsce w składzie niż w przypadku Borussii Mönchengladbach, która także interessowała się piłkarzem. Niepodważalne miejsce w jedenastce ma Wout Weghorst. Holender w minionym sezonie strzelił dla "Wilków" dwadzieścia goli we wszystkich rozgrywkach. Z 29-letnim Danielem Ginczkiem, zdobywcą tylko pięciu bramek, może już jednak powalczyć o minuty.
Kierunek wydaje się więc dobry, jeśli piłkarz zdecydował się już na wyjazd. Wolfsburg może dawać mu pograć. Powoli wprowadzać do składu. W silniejszej drużynie byłoby trudniej. Ale poziom Bundesligi to już ogromne wyzwanie i przeskok dla nastolatka. "Nowy Lewandowski", jak podgrzewają temat Niemcy, już ma na siebie nakładaną presję. Oby wytrzymał.
Wolfsburg zatrudniał w przeszłości wielu reprezentantów Polski - m.in. ś.p. Krzysztofa Nowaka, Andrzeja Juskowiaka, Jacka Krzynówka i Jakuba Błaszczykowskiego. Miniony sezon "Wilki" skończyły na siódmym miejscu w tabeli i zagrają w Lidze Europy.

Przeczytaj również