Francuzi dość szybko wyszli na prowadzenie, ale później ich bierność została ukarana gdy stracili dwa gole i dopiero trzy bramki Trójkolorowych dały im zwycięstwo 4:3, które jednak do końca nie było pewne.
Absolutną gwiazdą sobotniego spotkania był 19-letni gracz PSG Kylian Mbappe, który najpierw wywalczył rzut karny po fantastycznej akcji, a później strzelił dwie bramki decydujące o awansie zespołu Deschampsa do ćwierćfinału Mundialu.
Niespodziewanie bohaterem spotkania był też obrońca VFB Stuttgart Benjamin Pavard, który zdobył kapitalnego gola na 2:2. Zawodnik niemieckiego zespołu był sporą niespodzianką w 23-osobowej kadrze Francji, a na Mundialu gra w podstawowym składzie.
Trzy stracone gole w meczu z Argentyną oczywiście niepokoją w starciu ze znakomicie zbilansowanym zespołem Urusów tym bardziej, że Francuzi w meczu kontrolnym w marcu dali sobie wbić trzy gole także Kolumbii, która mimo straty dwóch pierwszych bramek zdołała wygrać spotkanie 3:2. Ciekawe jest to jak Deschamps poradzi sobie z brakiem Matiuidiego, który w poprzednich meczach grał jako lewoskrzydłowy. Być może zagra za niego Lemar.