Szwedzi zdobyli zaledwie jeden punkt w czterech meczach, a teraz trafiają na zdecydowanie najsilniejszego przeciwnika z dotychczasowych. W Nottingham, po kompletnie nieudanym eksperymencie z Ange’m Postecoglou, nareszcie nastała bowiem normalność, a ostatnia wygrana z Liverpoolem na wyjeździe 3:0 pokazuje, że drużyna w końcu zaczyna prezentować to, z czego była znana w poprzednim sezonie. Anglicy nie powinni mieć więc problemów z dość łatwym wypunktowaniem wyraźnie słabszego przeciwnika.