Ekipa z Fryzji przegrała tylko jeden z ostatnich dziesięciu meczów we wszystkich rozgrywkach i choć u siebie nie ma dominującego bilansu jest faworytem niedzielnego spotkania z St. Pauli. Problemem jest rzecz jasna konieczność łączenia gier ligowych z pucharami, ale akurat najbliższy rywal jest obecnie w kiepskiej formie. Klub z Hamburga przegrał aż sześć ligowych spotkań z rzędu, a ostatnio został u siebie rozgromiony przez przeżywającą kryzys Borussię Monchengladbach, przegrywając 0:4. Typ może być tu zatem tylko jeden, zwłaszcza iż Freiburg zaprezentował się wręcz znakomicie w Nicei.