Mistrz czołowej polskiej organizacji bliski debiutu we freakfightach. W planach walka z dwoma rywalami naraz

W sobotę w Bielsku-Białej odbyła się gala Babilon MMA 41. W walce wieczoru Adrian "Ares" Błeszyński zmierzył się z Filipem Tomczakiem o tymczasowy pas wagi średniej.

W pierwszej rundzie obaj zawodnicy lądowali na deskach. W drugiej odsłonie "Ares" ponownie posłał rywala na matę, tym razem dokończył dzieła zniszczenia w parterze i wygrał przez techniczny nokaut.

Błeszyński po zdobyciu mistrzowskiego pasa udzielił zbiorowego wywiadu. Podczas rozmowy podsumował swój występ.

W trakcie wywiadu poruszono temat potencjalnego debiutu Błeszyńskiego we freakfightach. Zawodnik zdradził, że rozważa zawalczenie we wspomnianych organizacjach.

Podczas swojej wypowiedzi wspomniał, że mógłby zmierzyć się z dwoma kulturystami. Jak się okazuje, menadżer "Aresa", Krzysztof Góralczyk, prowadzi rozmowy z organizacjami freakfightowymi.

- Mój menadżer, Krzysztof Góralczyk, jest też w kontakcie z federacjami freakowymi. Na początku przyszłego roku ma się coś wydarzyć. Jestem brany pod uwagę. Może ja kontra dwóch kulturystów? Nie odpuszczam myśli o takich walkach, bo wiadomo tam są pieniądze, a można tam szukać też swojej szansy prawda. Wiecie co, są dwie organizacje, z którymi są wstępne rozmowy, więc nie chcę wyprzedzać faktów. Krzysztof Góralczyk wie o tym więcej. Możecie z nim porozmawiać - mówił Błeszyński.

Na chwilę obecną potencjalny debiut Błeszyńskiego we freakfightach stoi pod znakiem zapytania. Nie wiadomo również, które dwie organizacje zawodnik miał na myśli.