Media: Tyle ma otrzymać Żyła za walkę ze Peszko w Clout MMA. Polski skoczek zarobi fortunę

Na początku czerwca pojawiły się doniesienia o utworzeniu nowej federacji freak-fightów. Wśród ambasadorów Clout MMA znaleźli się znana influencerka, Lexy Chaplin oraz były reprezentant Polski, Sławomir Peszko.

Od kilku tygodni w mediach pojawiają się spekulacje łączące kolejnych sportowców z występem w nowej organizacji, której twarzą jest niedawny piłkarz Wieczystej Kraków. Jak stwierdził w wywiadzie dla portalu "WP SportoweFakty", do oktagonu może wejść między innymi Artur Boruc. Były bramkarz Legii Warszawa znajduje się obecnie w treningu.

W czwartek dziennikarze "Sport.pl" ustalili, iż pierwszym rywalem Peszki ma być inny sportowiec, mianowicie Piotr Żyła. Pojedynek doświadczonego piłkarza z mistrzem świata w skokach narciarskich z pewnością przyciągnąłby rzeszę kibiców. Zainteresowanie takim scenariuszem przejawiają obie strony, które prowadzą rozmowy na temat kontraktu, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Z informacji podanej przez Bartłomieja Kubiaka wynika, że 36-letni skoczek mógłby liczyć na wręcz rekordowe zarobki. Jeden z najlepszych polskich sportowców otrzymałby za walkę około dwóch milionów złotych. Doniesienia na ten temat potwierdził również Mateusz Leleń z TVP Sport, co oznacza, iż Żyła byłby jednym z najlepiej opłacanych zawodników w historii polskich freak-fightów.

Wielką niewiadomą jest natomiast kwestia tego, kiedy dojdzie do wspomnianego pojedynku. Z racji na to, iż wielkimi krokami zbliża się kolejny sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich, najbardziej realny wydaje się 2024 rok. Informację na ten temat poniekąd potwierdził Thomas Thurnbichler.

- Rozmawiałem z nim na ten temat. W tym sezonie nie damy mu na to zielonego światła. Musi się skupić na skokach, bo jest wciąż topowym zawodnikiem świata. Wciąż osiąga dobre wyniki, więc powinien przy tym pozostać - powiedział Thurnbichler w rozmowie z Filipem Czyszanowskim z TVP Sport.

- Zapytałem Piotra Żyłę o walkę z Peszką w MMA. Jego odpowiedź? Uśmiechnął się i też powiedział, że to słyszał. Oficjalnie nic nie wiemy. Teoretycznie wagowo z Peszką nie miałby szans, szybkościowo, owszem - skomentował prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Adam Małysz.