AC Milan blisko wpadki z drużyną ze strefy spadkowej. Gol w końcówce dał zwycięstwo "Rossonerim"

"Rossoneri" w krajowych rozgrywkach chcieli odbić sobie ostatnie niepowodzenia w Lidze Mistrzów i w Weronie bardzo szybko wyszli na prowadzenie. Dostali przy tym szereg prezentów od gospodarzy.

W 9. minucie Hrustic zagrał piłkę prosto pod nogi Giroud. Francuz podał do Rafaela Leao, a sytuację starał się ratować Miguel Veloso. Interweniował jednak na tyle niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza.

Po chwili powinno być 2:0, lecz znakomitą sytuację zmarnował Giroud. Błyskawicznie zemściło się to na "Rossonerich", którzy w dość pechowy sposób stracili gola.

Po strzale Guntera Tatarusanu nie miałby zapewne problemów ze skuteczną interwencją, gdyby piłka nie odbiła się od nogi Gabbii. Efektem był gol wyrównujący, a rezultat 1:1 utrzymał się do przerwy.

W drugiej części spotkania to Hellas mógł wyjść na prowadzenie, gdyby nieco precyzyjniejszy był Piccoli. Piłkarza gospodarzy zostawiono niepilnowanego w polu karnym, lecz po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki.

W końcówce rosła przewaga Milanu, który za wszelką cenę starał się zdobyć trzy punkty. Napór "Rossonerich" przyniósł efekt w 81. minucie. Wówczas świetną akcję przeprowadzili Ante Rebić i Sandro Tonali.

Włoch dał swojej drużynie ponowne prowadzenie, a wynik 2:1 dla Milanu nie zmienił się do końcowego gwizdka. W efekcie mistrzowie Włoch utrzymują dystans do Napoli, tracąc wciąż trzy punkty do obecnego lidera.