Afera w Formule 1. Max Verstappen zarzuca Ferrari oszustwo. Jest reakcja członków włoskiej drużyny

Holenderski kierowca Red Bulla zajął w tym wyścigu 3. miejsce, ale w wypowiedzi po osiągnięciu tego sukcesu wyraził się krytycznie wobec praktyk stosowanych przez Ferrari.

- Dlaczego byli wolniejsi? Tak się dzieje, gdy przestaje się oszukiwać. Jak sądzicie, dlaczego Ferrari nie było w stanie z nami rywalizować od początku tego wyścigu? Sądzę, że wszyscy doskonale wiecie, jak brzmi odpowiedź na to pytanie - powiedział Max Verstappen.

W całej sytuacji chodzi o to, że Ferrari pogorszyło swoje wyniki po wystosowaniu przez FIA dyrektywy technicznej, mającej na celu przyjrzenie się kwestii układu paliwowego.

Ze słowami Holendra nie zgadza się oczywiście szef Ferrari, Mattia Binotto.

- Dyrektywa FIA nie miała wpływu na działanie naszego silnika i cieszę się, że zostało to wyjaśnione. Jeśli mamy przewagę po stronie silnika, to dlatego, że ciężko nad tym pracowaliśmy. Jestem zawiedziony komentarzami Maxa. To coś złego i niewłaściwego dla Formuły 1 - skomentował szef włoskiego zespołu.

Kontrowersyjną wypowiedź rywala skomentował również młody kierowca Ferrari, Charles Leclerc.

- To brzmi jak jeden wielki żart. On nie jest w naszej drużynie, więc nie wie nad czym pracujemy. Max nie ma na ten temat żadnego pojęcia - powiedział Leclerc.

Leclerc w Grand Prix USA zajął czwarte miejsce, a Sebastian Vettel, podobnie jak Robert Kubica, nie ukończył wyścigu.