Afera w związku z wyborem piłkarza roku! FIFA oskarżona o wpłynięcie na wyniki głosowania

Wybór Leo Messiego na piłkarza roku FIFA był dość zaskakujący. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że statuetkę zgarnie Virgil van Dijk, tymczasem holenderski obrońca musiał obejść się smakiem, a to Messi dołożył kolejny laur do bogatej kolekcji trofeów. Kilka dni po uroczystej gali wychodzą na jaw informacje, które rzucają nowe światło na całą sprawę. Pojawiły się głosy, że FIFA sfałszowała wyniki wyborów.

Selekcjoner reprezentacji Sudanu, Chorwat Zdravko Logarusić poinformował, że na karcie do głosowania zaznaczył trio: Mohammed Salah, Sadio Mane i Kylian Mbappe. W oficjalnym protokole zamiast Mbappe na trzecim miejscu, jest... Messi na pierwszym.

Chorwacki trener to nie jedyna osoba kwestionująca uczciwość plebiscytu na piłkarza roku. Kapitan reprezentacji Nikaragui, Juan Barrera napisał, że absolutnie nie głosował na Leo Messiego i bardzo się zdziwił, gdy ujrzał swoje nazwisko na tej liście. Dodał, że nie ma pojęcia, skąd się na niej pojawił.

To nie wszystko. Oficjalny protest do FIFA złożyła egipska federacja piłkarska, według której głosy jej reprezentantów... w ogóle nie zostały wzięte pod uwagę. Egipcjanie utrzymują, że selekcjoner Shawki Ghareeb oraz kapitan Ahmed El-Mohammadi zagłosowali na Mohammeda Salaha w podanym terminie, a ich nazwisk nawet nie ma na liście głosujących.

Nie wiadomo, czy te poważne oskarżenia spotkają się ze stanowczą reakcją FIFA. Światowa federacja nie ma w ostatnich latach dobrej passy, po tym jak po kolei ujawniano kolejne wątki korupcyjne wśród działaczy najwyższego szczebla, m.in. związane z przyznaniem Mistrzostw Świata w 2022 r. Katarowi.

Prawo głosu w wyborach miały po trzy osoby z każdego państwa: selekcjoner kadry, kapitan oraz jeden z dziennikarzy.