Antoni Piechniczek wskazał następcę Paulo Sousy. "Sięganie na siłę po obcokrajowców jest wynikiem kompleksów"

Sousy na razie nie bronią wyniki. Do tej pory kadra pod jego wodzą wygrała tylko jeden z ośmiu meczów.

- Byłem za Brzęczkiem cały czas. Nie mam nic przeciwko Portugalczykowi. Potrafi się znaleźć. Dobrze wygląda, dobrze mówi, z nikim nie zadziera, to jest ważne. Nie mam zamiaru tu drwić. Zasada powinna być taka: niech robi co chce, byle były sukcesy - stwierdził Piechniczek w rozmowie z portalem "polsatsport.pl".

Były selekcjoner reprezentacji Polski nie ukrywa, że wolałby widzieć u steru kadry rodzimego szkoleniowca.

- Protestuję przeciwko nazywaniu Polaków nieudacznikami, pracownikami drugiej kategorii, ludźmi niezdolnymi. Moim zdaniem sięganie na siłę po obcokrajowców jest wynikiem jakichś kompleksów. Największe sukcesy w polskiej piłce odnosiliśmy pod wodzą polskich trenerów. Nie chodzi tylko o Górskiego, Gmocha czy mnie. Ale także o ostatni czas i ćwierćfinał Euro za Nawałki w 2016. Moim zdaniem powinniśmy wrócić do Nawałki - stwierdził Piechniczek.

Od czasu do czasu mówi się, że Sousa może wrócić do piłki klubowej. Zdaniem Piechniczka wtedy idealnym kandydatem do pracy z kadrą byłby właśnie Nawałka.

- On spełnia wszystkie wymogi, zawodnicy znają go, a on zna ich. Jego wejście do reprezentacji byłoby łatwiejsze niż Sousy - podsumował były selekcjoner.