Arkadiusz Milik podsumował klasyk Ligue 1. Jest zachwycony kibicami Olympique Marsylia
Arkadiusz Milik podsumował mecz Olympique Marsylia z PSG (0:0). Polski napastnik był pod wrażeniem atmosfery stworzonej przez kibiców.
Dla Milika występ we francuskim klasyku był piątym meczem po wyleczeniu kontuzji. Polak nie ukrywa, że nie jest jeszcze optymalnie przygotowany.
- Już przed zmianą czułem, że jestem zmęczony. Delikatnie zaczęły mnie łapać skurcze. Długi czas nie grałem - powiedział Milik w Canal+.
- Czuję się dobrze. Cieszę się, że gram. Mam wsparcie trenera. Myślę, że z czasem złapię kondycję. To nie będzie problem - dodał napastnik reprezentacji Polski.
Drużyna z Marsylii bezbramkowo zremisowała z plejadą gwiazd z Paryża. Milik przyznał, że mecz był niezwykle trudny.
- Trzeba być czujnym. Oni w trzech mogą rozmontować każdą obronę. Są groźni w każdej sytuacji. W pierwszej połowie spychali nas do niskiej obrony. Ciężko było sobie z tym poradzić. Nie można z nimi grać jeden na jeden, bo mają za duże umiejętności. Robiliśmy to, co mogliśmy. Zagraliśmy dobre spotkanie - podsumował Milik.
Polak był pod wrażeniem atmosfery panującej na stadionie w Marsylii. Kibice Olympique stworzyli prawdziwy kocioł.
- Na wielu stadionach grałem, ale takiej atmosfery jak w Marsylii jeszcze nie przeżyłem. To coś wspaniałego - przyznał Milik.