Arkadiusz Milik z pierwszym golem w Juventusie! Napastnik ustalił wynik w "polskim" meczu [WIDEO]

Arkadiusz Milik z pierwszym golem w Juventusie! Napastnik ustalił wynik w "polskim" meczu [WIDEO]
Screen z Twittera
Kontuzja Wojciecha Szczęsnego była przykrą wiadomością dnia dla polskich kibiców w Serie A. Juventus bez polskiego bramkarza poradził sobie ze Spezią, wygrywając 2:0. Autorem drugiego gola był Arkadiusz Milik. W innym meczu włoskiej ekstraklasy Napoli z Piotrem Zielińskim zaledwie zremisowało z Lecce Marcina Listkowskiego 1:1.

Juventus - Spezia

Dalsza część tekstu pod wideo
Jeśli "Stara Dama" szukała pocieszenia po rozczarowującym remisie z Romą, to pojedynek z drużyną z Ligurii wydawał się najlepszym do tego momentem. I rzeczywiście, "Juve" szybko otworzyło sobie mecz.
W 9. minucie Dusan Vlahović skopiował swój wyczyn sprzed kilku dni, znowu pokonując bramkarza z rzutu wolnego. To samo miejsce, niemal ta sama odległość i identyczny strzał. No i efekt ten sam. Bramkowy.
Kontuzja Wojciecha Szczęsnego nie wpłynęła na zachowanie graczy z Turynu (więcej o urazie Polaka pisaliśmy TUTAJ). W drugiej połowie kontrolowali boiskowe wydarzenia, znacznie lepiej niż przeciwko Romie.
Na ostatnie minuty na boisko wybiegł jeszcze Arkadiusz Milik i niedługo po wejściu wpisał się na listę strzelców. Polak dostał podanie od Mirettiego, obrócił się w polu karnym i pewnym strzałem ustalił wynik na 2:0.

Napoli - Lecce

To miała być łatwa przeprawa piłkarzy z Neapolu, ale wcale taka nie była. Beniaminek w 25. minucie nie skorzystał z najlepszej szansy na wyjście na prowadzenie. 20-letni Lorenzo Colombo zmarnował rzut karny, a już dwie minuty później przyjezdni stracili gola. To Eljif Elmas wpisał się na listę strzelców.
Colombo zrehabilitował się jeszcze w pierwszej połowie. I to w najlepszy możliwy sposób. Przejął piłkę na ok. 30. metrze i uderzył z miejsca, "spod kolana", ale na tyle mocno i precyzyjnie, że nie dał Alexowi Meretowi najmniejszych szans. Do szatni piłkarze schodzili przy wyniku 1:1.
W drugiej połowie za Raspadoriego wszedł Piotr Zieliński, który zaczynał mecz z ławki. W ekipie z Lecce z kolei w końcówce pojawił się Marcin Listkowski. Żaden z Polaków nie wpłynął jednak na losy spotkania. Zespoły z różnych biegunów ligowej tabeli podzielili się punktami.

Przeczytaj również