Artur Szpilka opowiedział o planach na dalsze lata kariery. "Pakować kredki w tak młodym wieku?"

Artur Szpilka opowiedział o planach na dalsze lata kariery. "Pakować kredki w tak młodym wieku?"
Łukasz Sobala / Press Focus
Artur Szpilka zdecydował się na obszerną i szczerą rozmowę z Hubertem Kęską. Pięściarz na łamach "Przeglądu Sportowego" opowiedział o niedawnej walce, a także planach na przyszłość.
Ostatni raz "Szpila" pojawił się w ringu pod koniec maja. Wówczas został znokautowany przez Łukasza Różańskiego podczas gali Knockout Boxing Night.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Każdy z nas ma ambicje, ja mam piekielnie duże. I taka przegrana z Łukaszem to dla mnie ogromny cios. Co jest najbardziej frustrujące? Że już tego nie cofnę. Że to wszystko się stało - to boli najbardziej. Nie wiem, dlaczego tak mam, ale to wciąż boli - przyznał Szpilka w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
- Sparingi były świetne, forma naprawdę dobra. Mam kilka osób, z którymi rozmawiam po treningach, z którymi wymieniamy się urywkami sparingów. Oni widzieli jak to wyglądało. Mówili, że wszystko sztos, petarda. I widzisz, skończyło się to wszystko w pierwszej rundzie. Nie wiadomo dlaczego nagle stoisz, przyjmujesz bombę. Zrobiłem to, czego miałem unikać - kontynuował pięściarz.
Porażka z Różańskim mogła być uznana za małą niespodziankę. Jeszcze pięć lat temu Szpilka walczył z Deontayem Wilderem, miał szansę zostać mistrzem świata federacji WBC.
- Pierwszy raz w życiu zupełnie nie słyszałem trenera. Czy w hali było tak głośno? Możliwe. Pierwszy nokdaun, drugi. Nie wiedziałem o co chodzi. Myślałem: poczekam. Zaraz będzie koniec rundy to jakoś dojdę do siebie. Ale później poczułem nogę i było już za późno. Buch, buch, buch - trzeci raz leżę. I było po walce - opowiedział, wracając do ostatniego starcia.
Po każdej porażce Szpilka staje się łatwym obiektem krytyki. 32-latek przyznaje, że zaczął pracę z psychologiem.
- Chodzę na terapię raz w tygodniu, jestem po dwóch spotkaniach. Staramy się do czegoś dojść. Chcę powiedzieć jedno. Kiedy coś zmienia się w twoim życiu, kiedy masz smutniejsze dni, jesteś zakompleksiony. I nagle w tym momencie dopada cię wszystko. Bum, bum, bum - z każdej strony. Czujesz się bezbronny. Widzisz, że świat idzie do przodu, a ty zostałeś w miejscu. Nie boksersko, życiowo. Tu pojawia się problem. I człowiek potrafi być zagubiony - zdradził Szpilka.
- Dzisiaj nie myślę o walce. Na razie w ogóle nie mam chęci, żeby iść na trening. Zastanawiam się nad tym, czy w ogóle nie odpuścić pod tym kątem tego roku. Zrobić rozbrat z boksem, zresetować głowę, zająć się na chwilę czymś innym, zrelaksować. Pakować kredki w tak młodym wieku? Może to rzeczywiście kwestia koncentracji, może psycholog da radę mi pomóc? Mam nadzieję - dodał.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos10 Jul 2021 · 07:50
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również