Bartosz Bereszyński skomentował doniesienia Tomasza Smokowskiego. "Farmazonik"

Bartosz Bereszyński skomentował doniesienia Tomasza Smokowskiego. "Farmazonik"
Piotr Matusewicz / PressFocus
Bartosz Bereszyński był gościem programu "Foot Truck". Piłkarz opowiedział o przygotowaniach reprezentacji Polski do mistrzostw Europy. Skomentował też informacje ws. markerów zmęczeniowych.
Po porażce ze Słowacją w mediach zaczęły się pojawiać sensacyjne doniesienia na temat przygotowań "Biało-Czerwonych". Michał Zawacki z "TVP Sport" twierdził, że sztab szkoleniowy skupił się przede wszystkim na starciu z Hiszpanią, lekceważąc przy tym Słowaków.
Dalsza część tekstu pod wideo
O krok dalej poszedł Tomasz Smokowski. Dziennikarz "Kanału Sportowego" opowiedział o niepokojących wynikach markerów zmęczeniowych u jednego z polskich piłkarzy. Słowa dziennikarza spotkały się z ostrymi reakcjami.
Wcześniej głos w tej sprawie zabrali Tymoteusz Puchacz i Jakub Kwiatkowski, rzecznik kadry. Teraz swoje trzy grosze dorzucił Bartosz Bereszyński.
- To jakiś farmazonik delikatny. Wiadomo, że były ciężkie momenty, ale musiało być ciężko. Nie może być sielanki - wyznał 28-latek.
- Myślę, że każdy z nas ciężej pracuje w klubach. W niektórych momentach spodziewaliśmy się, że będzie nieco lżej. Natomiast bez przesady - intensywność nie była nie wiadomo jaka - dodał.
- Każdy z nas myślał, że jak rodzina przyjedzie na zgrupowanie, to będzie siatkonóżka czy basenik. A to były treningi taktyczne z dobrą intensywnością. Może liczyliśmy, że pierwszy tydzień będzie regeneracyjny, ale z takiego punktu zaczęliśmy - zaznaczył.
- Teraz czuję się dobrze. Moje markery zmęczeniowe są na dobrym poziomie. Ze Słowacją pierwsze 25 minut miałem takie, że nie wiedziałem, co się ze mną dzieje. Potem puściło i kilka osób tak miało, bo rozmawialiśmy o tym. Nie wiem, czym było to spowodowane - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz21 Jun 2021 · 21:24
Źródło: Foot Truck

Przeczytaj również