Bayern. Kahn potwierdził porozumienie ws. transferu Lewandowskiego. "Zawsze działaliśmy z pozycji siły"

Kahn potwierdził porozumienie ws. transferu Lewandowskiego. "Zawsze działaliśmy z pozycji siły"
Pixathlon / Press Focus
Oliver Kahn potwierdził porozumienie między Bayernem i Barceloną w sprawie transferu Roberta Lewandowskiego. - Zawsze działaliśmy z pozycji siły - zapewnia szef mistrza Niemiec.
Kahn długo zarzekał się, że Bayern nie zgodzi się na odejście Lewandowskiego. Symbolem stało się słowo "basta", którego użył, by podkreślić stanowisko klubu. Dziś jest krytykowany za tamtą wypowiedź. Sam uważa jednak, że była właściwa.
Dalsza część tekstu pod wideo
- "Basta" miała zakończyć dyskusję. Tego właśnie wtedy chciałem. Dwa miesiące temu nie mieliśmy ani oferty za Lewandowskiego, ani żadnej alternatywy. Od tego czasu sytuacja znacząco się zmieniła - powiedział Kahn.
Niemiec potwierdził, że kluby dogadały się w sprawie warunków transakcji. Trwa jeszcze załatwianie formalności.
- Barcelona w końcu zaoferowała cenę, która sprawiła, że sprzedaż Lewandowskiego jest dla nas rozsądna. Ponadto odnieśliśmy ostatnio duże sukcesy na rynku transferowym. W osobie Sadio Mane pozyskaliśmy piłkarza światowej klasy - powiedział Kahn.
- Osiągnęliśmy porozumienie z Barceloną, ale na razie tylko ustne. Wciąż trwają prace nad umową - dodał Niemiec.
Kahn podkreśla, że jego wypowiedzi i decyzje były podyktowane dobrem Bayernu.
- Zawsze trzymaliśmy kierownicę, zawsze działaliśmy z pozycji siły. Na koniec uznaliśmy, że najlepiej będzie dać Robertowi pozwolenie na transfer. Możemy z tym bardzo dobrze żyć - powiedział Kahn.
- Przywiązanie się do czegoś z powodu nadmiernego uporu albo przez ego jest dla mnie oznaką słabości. Zawsze chodzi o to, co jest najlepsze dla Bayernu. Mamy bardzo dobry skład, możemy zdobyć wszystkie trofea. Pozyskanie Mane, Ryana Gravenbercha i Noussaira Mazraouiego daje nam większe pole manewru - stwierdził szef Bayernu.
Zobacz program specjalny dot. transferu Roberta Lewandowskiego, a w nim m.in. ze słynnym dziennikarzem z Barcelony. Gerardem Romero:

Przeczytaj również