Bayern nie zdejmuje nogi z gazu. Kolejne pewne zwycięstwo mimo festiwalu zmarnowanych szans [WIDEO]

Bayern Monachium próbuje wrócić na fotel lidera Bundesligi. Do tego potrzeba jednak regularnych zwycięstw, w czym dzisiaj starało się przeszkodzić Hoffenheim.

Początek sobotniego starcia pokazał jednak, że to przyjezdni są w stanie narzucić swoje warunki gry. Już w 4. minucie dobrą okazję miał Gnabry, którego zamiary zdołał zablokować Bumann.

Niedługo później Niemiec stanął przed kolejną okazją, lecz tym razem golkipera gospodarzy zdołali wyręczyć obrońcy. Niemniej Bayern wciąż napierał, a Hoffenheim raz po raz lądowało na linach.

W 18. minucie "Die Roten" zdołali w końcu przełamać defensywę przeciwników. Wszystko za sprawą Musiali, który wykorzystał świetne podanie od Goretzki.

Bayern nie zamierzał jednak spuszczać z tonu, bowiem w kolejnych momentach szukał podwyższenia wyniku. Udałoby się, gdyby nie świetna dyspozycja Baumanna, który powstrzymał Goretzkę i Gnabry'ego.

Co więcej, niewiele brakowało, aby gospodarze zdołali doprowadzić do remisu. W 26. minucie Rutter urwał się rywalom, ale piękną paradą popisał się Ulreich.

To jeszcze bardziej sprowokowało Bayern, który w końcowych minutach pierwszej połowy wrzucił swoich przeciwników na piłkarską karuzelę. Poskutkowało to trafieniem Choupo-Motinga, dzięki czemu "Die Roten" wygrywali do przerwy 2:0.

Druga połowa była znacznie bardziej spokojna w wykonaniu obu drużyn. Gospodarze przeprowadzali sporadyczne ataki - kolejną szansę miał Rutter - zaś goście nie grzeszyli skutecznością. W 71. minucie znów błysnął Baumann, który w spektakularny sposób zablokował Sabitzera.

Ostatecznie jednak Hoffenheim nie zdołało zdobyć honorowego trafienia. Bayern Monachium wygrał 2:0 (2:0) i do liderującego Unionu Berlin zbliżył się na jeden punkt.