Bezcenne zwycięstwo Polaków w walce o mundial! "Biało-Czerwoni" o krok od baraży [WIDEO]

Od pierwszego gwizdka atmosfera w Tiranie była niezwykle gorąca, gospodarze wyszli na spotkanie bardzo naładowani. Kibice głośno fetowali ich każde udane zagranie, a rywalizacja momentami była bardzo ostra.

W szóstej minucie byliśmy świadkami sporej kontrowersji, gdy w polu karnym padł Adam Buksa. Sędzia nie odgwizdał faulu - powtórki pokazały, że nieczyste wejście było, ale raczej tuż przed "szesnastką". System VAR nie mógł więc interweniować.

Od początku sporo błędów popełniał Grzegorz Krychowiak. Jego strata z dziewiątej minuty mogła być bardzo kosztowna, ale Uzuni uderzył na szczęście niecelnie. Polacy starali się przejąć inicjatywę, lecz pierwszy celny strzał oddali dopiero w 30. minucie. Berisha poradził sobie wówczas z uderzeniem Zielińskiego.

Ostatecznie w pierwszej połowie nie doczekaliśmy się nie tylko goli, ale nawet stuprocentowych okazji bramkowych dla któregoś z zespołów. Spotkanie stało na zdecydowanie niższym poziomie niż to, który oba zespoły rozgrywały miesiąc temu w Warszawie.

O ile na początku spotkania Krychowiak prezentował się bardzo słabo, to w kolejnych minutach brylował w środku pola. "Biało-Czerwoni" nie potrafili jednak poważniej zagrozić bramce rywali.

W 67. minucie zrobiło się groźnie, gdy piłkę w polu karnym przejął Kamil Jóźwiak. Dośrodkowanie przed bramkę rywali nie przyniosło efektu. Świetną sytuację nasza kadra miała pięć minut później. Wówczas Krychowiak przejął piłkę na połowie rywali i ruszył prawą flanką. Berisha wyszedł jednak z bramki, skrócił kąt i zażegnał niebezpieczeństwo.

W 77. minucie "Biało-Czerwoni" dopięli swego. Piłkę na połowie rywali przejął Tymoteusz Puchacz, dograł do Mateusza Klicha, a ten znakomicie obsłużył Karola Świderskiego. Napastnik PAOK-u Saloniki z bliska trafił do siatki.

W stronę cieszących się Polaków z trybun poleciały butelki. Był to już drugi taki przypadek w tym meczu, więc Clement Turpin zdecydował się na przerwanie spotkania. Piłkarze zeszli do szatni na około 20 minut.

Ostatecznie mecz został wznowiony. Albańczycy do samego końca starali się doprowadzić do remisu. W 85. minucie pod naszą bramką zrobiło się groźnie, lecz Jan Bednarek zażegnał niebezpieczeństwo.

Finalnie Polacy zwyciężyli w Tiranie 1:0, znacznie przybliżając się do gry w marcowych barażach. "Biało-Czerwoni" dzięki kompletowi punktów awansowali na drugie miejsce w tabeli. Więcej na temat tego, jak obecnie prezentuje się klasyfikacja, piszemy TUTAJ.