Bomba Ishaka, precyzja "Kvekve". Mecz na szczycie Ekstraklasy dla Lecha Poznań [WIDEO]

Bomba Ishaka, precyzja "Kvekve". Mecz na szczycie Ekstraklasy dla Lecha Poznań [WIDEO]
Damian Kosciesza / PressFocus
Lider kontra wicelider. Lechici kontra lechiści. W ostatniej niedzielnej potyczce zmierzyły się najlepsze jak dotąd drużyny Ekstraklasy, ale tylko jedna z nich pokazała prawdziwą klasę. Lech pewnie pokonał Lechię Gdańsk 2:0.
Spodziewaliśmy się fajerwerków i trzeba przyznać, że nudą nie wiało. Piłkarze z Wielkopolski od początku chcieli pokazać, dlaczego prowadzą w tabeli Ekstraklasy. W 5. minucie świetne dośrodkowanie z rzutu wolnego posłał Barry Douglas, piłka spadła w polu karnym prosto na głowę Bartosza Salamona, lecz Dusan Kuciak zdołał odbić jego strzał.
Dalsza część tekstu pod wideo
Poznaniacy napierali to prawą, to lewą flanką, ale zawodnicy z Trójmiasta jeszcze potrafili się skutecznie obronić. Pierwsze minuty ewidentnie przebiegały pod dyktando gospodarzy, piłkarze Lechii cofnęli się i ustawili na własnej połowie. Trzymali się bez straty do 18. minuty…
Wtedy to sprawy w swoje ręce wziął Mikael Ishak. Ależ huknął! Wszystko zaczęło się od dobrej akcji Amarala na prawym skrzydle, który spod linii końcowej wycofał piłkę do Szweda, a ten z całych sił zapakował futbolówkę pod ladę. Kuciak był absolutnie bezradny.
Jeśli gdańszczanie sądzili, że po strzeleniu gola Lech odda piłkę, to się grubo pomylili. Niedługo potem bliski podwyższenia był Michał Skóraś, który po indywidualnej akcji i minięciu dwóch obrońców oddał niecelny strzał. Bezradni goście nie stanowili zagrożenia dla bramki strzeżonej przez Mickeya van der Harta.
Druga połowa toczyła się w nieco słabszym tempie, a to ze względu na mocne opady deszczu przy Bułgarskiej. Nie zmienił się natomiast obraz gry, nadal przeważali gospodarze, a goście ograniczali się jedynie do kasowania akcji. Także i Kuciak uwijał się jak w ukropie, np. zatrzymując strzał Jakuba Kamińskiego z 49. minuty.
Gol i tak padł. Lechici stają się powoli specjalistami od rzutów wolnych. Ostatnio z Niecieczą świetnie przymierzył Barry Douglas, dziś precyzją przy stałym fragmencie gry popisał się Nika Kwekweskiri. Gruzin przymierzył z rzutu wolnego idealnie i posłał piłkę do siatki tuż przy słupku. Kuciak wyciągnął się jak struna, ale nawet nie był blisko obrony.
Dominacja nie podlegała dyskusji. Van der Hart przez 90 minut pozostawał bezrobotny, Kuciak z kolei pocił się obficiej niż bierna defensywa z Pomorza. W nagrodę Lech powoli odrywa się od ekstraklasowego peletonu, mając już trzy punkty przewagi nad drugą Pogonią Szczecin.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik22 Aug 2021 · 19:36
Źródło: własne

Przeczytaj również