Boniek wybierał Sousie piłkarzy do kadry? Mocne zarzuty wobec "Zibiego". "Nosi hipokryzję, ignorancję, fałsz"

Boniek wybierał Sousie piłkarzy do kadry? Mocne zarzuty wobec "Zibiego". "Nosi hipokryzję, ignorancję, fałsz"
Marcin Karczewski / Press Focus
Mirosław Tłokiński, 2-krotny reprezentant Polski i były wieloletni kolega Zbigniewa Bońka za czasów wspólnej gry w Widzewie Łódź, mocno zaatakował byłego prezesa PZPN. Tłokiński twierdzi, że "Zibi" zatrudnił Paulo Sousę po to, by samemu wybierać mu piłkarzy, których ten ma powołać.
Mirosław Tłokiński, który grał ze Zbigniewiem Bońkiem w Widzewie na przełomie lat 70. i 80., a obecnie pełni funkcję doradczą w pomorskim drugoligowcu Radunii Stężyca, udzielił wywiadu "Super Expressowi". Wypowiada się w nim na temat "Zibiego", nie przebierając w słowach. Tłokiński zarzuca byłemu prezesowi PZPN sterowanie reprezentacją Polski z tylnego siedzenia.
Dalsza część tekstu pod wideo
Według 2-krotnego reprezentanta kraju Boniek zatrudnił Sousę, by ten go słuchał i był wobec niego "służalczy". Wszystko po to, by to właśnie były już prezes PZPN miał decydować, kogo powołać do reprezentacji Polski.
- Kunszt trenerski Sousy nie był brany pod uwagę, tylko współpraca w interesach między nimi. Do kadry byli powoływani piłkarze wyselekcjonowani przez „Zawodowego Bajeranta”, czyli z tzw. Stajni Zibiego, a reszta w tej kadrze w dużej mierze jest przypadkiem. Bońka od dawna na swojej stronie sportowej na facebooku nazywam „Zawodowym Bajerantem” od jego inicjałów ZB - wypalił Tłokiński.
- Bońkowi pod koniec jego kadencji potrzebny był trener, który z różnych względów będzie go słuchał i będzie służalczy. Chciał w ten sposób przygotować sobie podłoże do przyszłej działalności, żeby dalej, przynajmniej w pośredni sposób mieć wpływ na reprezentację. Trzeba było znaleźć takiego, żeby Boniek dalej mógł rządzić i selekcjonować - stwierdził.
Tłokiński dodał, że nie ma prywatnego konfliktu z Bońkiem, ale jako działacza piłkarskiego ocenia go zdecydowanie negatywnie.
- Dla mnie zaszczytem było granie w drużynie z takim piłkarzem jakim był Boniek. Jako działacz jest dla mnie nosicielem HIF-u, czyli hipokryzji, ignorancji i fałszu, bo przecież nie chodzi o HIV - powiedział.
66-latek zaatakował też "Zibiego" za nastawienie na "korzyści materialne" i "maczanie palców" w nadzwyczajnej liczbie transferów polskich piłkarzy do Włoch.
- Ma bardzo wybujałe ego. To chyba żadna tajemnica, że Boniek zawsze uważał się za najlepiej znającego się na piłce i wszechwiedzącego. Nigdy swojej pracy jako działacz nie łączył z postępem sportowym, jeśli już, to z postępem i korzyściami materialnymi, biorąc pod uwagę jego charakter. Przecież liczba młodych, zdolnych zawodników sprzedanych w ostatnich dziewięciu latach do Włoch, gdzie ma kontakty jest zdumiewająca. Dla nikogo chyba nie powinno być tajemnicą, kto w tym maczał palce.
Zbigniew Boniek od sierpnia nie pełni funkcji szefa PZPN. Skończyła się kadencja "Zibiego". Zastąpił go Cezary Kulesza.
Redakcja meczyki.pl
Tomasz Bratkowski07 Jan 2022 · 12:08
Źródło: Super Express

Przeczytaj również