Burliga: Nie możemy odpuszczać ligi. Nie usprawiedliwia nas to, że gramy w europejskich pucharach

Burliga: Nie możemy odpuszczać ligi. Nie usprawiedliwia nas to, że gramy w europejskich pucharach
MediaPictures.pl / shutterstock.com
- Wiadomo, że nie możemy odpuszczać ligi. Nie usprawiedliwia nas to, że gramy w europejskich pucharach. Mamy szeroką kadrę, więc myślę, że trener dokona kilku zmian, ale i tak jesteśmy w stanie zapunktować w Lubinie – mówił przed meczem z Zagłębiem Lubin Łukasz Burliga.
- Chcemy wygrać, bo uważam, że po meczach w eliminacjach Ligi Europy wskoczyliśmy na trochę wyższy poziom. Nie ma co ukrywać, że spotkania z Gentem czy Rio Ave to troszkę inna półka i mam nadzieję, że przełożymy tę dobrą postawę na ligę i mimo zmęczenia sobie poradzimy – zaznaczał prawy obrońca Jagiellonii, który przyznaje, że mecze w eliminacjach Ligi Europy kosztują Żółto-Czerwonych więcej, niż spotkania LOTTO Ekstraklasy.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Ze swojej strony powiem, że te ostatnie 30 minut z Wisłą w porównaniu do tego, co się działo w całym meczu przeciwko Rio Ave, było rozgrywane w zdecydowanie wolniejszym tempie. Gdy gramy w tygodniu z solidną europejską drużyną, a następnie wracamy na ligowe podwórko, to czujemy różnicę w intensywności gry. Piłkarsko takiej różnicy może nie ma, ale wszyscy grają bardzo szybko i trzeba być przez cały czas maksymalnie skoncentrowanym – tłumaczył były zawodnik Wisły Kraków.
Z jakim nastawieniem Żółto-Czerwoni podchodzą do niedzielnego spotkania? - Nie mamy się czego obawiać, ale Zagłębia nie można lekceważyć. Już w tym sezonie wygrało ono na Legii, a u siebie też jest groźne. Wierzę jednak, że w Lubinie powalczymy i wygramy – dodawał „Bury”, który po kontuzji wraca do pełni sprawności.
- Byłem wczoraj na kontroli u doktora i jest zdecydowanie lepiej. Przez dwa dni trenowałem indywidualnie i zobaczymy, jak to będzie wyglądało na rozruchu. Zobaczymy, czy wystąpię już jutro, ale na Gent powinienem być gotowy na sto procent – opowiadał defensor Jagi, który opuścił pierwsze spotkanie z Belgami.
- Oczywiście, że nerwów nie brakowało. Ciężko mi się ogląda mecze kolegów z trybun, zawsze wtedy się stresuję. Mecz był szybki i fajny do oglądania, więc te nerwy szybko minęły. Chciałoby się wbiec na boisko i przerwać tę decydującą kontrę rywali, ale myślę, że ogólnie zagraliśmy dobry mecz. Szkoda tej straconej bramki, jednak wynik wciąż jest sprawą otwartą. Musimy teraz wygrać w Gandawie – zakończył Łukasz Burliga.
Redakcja meczyki.pl
Jakub Kreśliński12 Aug 2018 · 22:48
Źródło: jagiellonia.pl

Przeczytaj również