Burza po transferze Kamila Wilczka. Kibice Broendby chcą palić jego koszulki, nazywają szczurem i Judaszem

Burza po transferze Kamila Wilczka. Kibice Broendby chcą palić jego koszulki, nazywają szczurem i Judaszem
YouTube
Sprawa transferu Kamila Wilczka wzbudza w Danii ogromne emocje. Polak był prawdziwą legendą Broendby i ulubieńcem tamtejszych kibiców. Teraz podpisał jednak kontrakt z największym rywalem byłej drużyny, FC Kopenhaga. Fani chcą palić jego koszulki. Wrześniowe derby miasta zapowiadają się niezwykle ciekawie.
Kamil Wilczek przez cztery lata pobytu w Broendby zapracował sobie na uwielbienie trybun. Nic dziwnego - w barwach tego klubu zdobył łącznie 92 bramki, zostając jego najlepszym strzelcem w historii, jeśli chodzi o duńską ekstraklasę.
Dalsza część tekstu pod wideo
Po półrocznym pobycie w Turcji Polak zdecydował się na powrót do Skandynawii. Podpisał jednak umowę z lokalnym rywalem Broendby, FC Kopenhaga. W Danii wywołało to ogromną burzę.
Spora część fanów przypomina jedną z dawnych wypowiedzi napastnika. - Sukces jest tymczasowy. Lojalność pozostaje na zawsze - stwierdził kiedyś Wilczek.
W social mediach kibice nie przebierają w słowach. Nazywają napastnika Judaszem, szczurem, zapowiadają palenie jego koszulek. Są też zdecydowanie ostrzejsze słowa.
- Teraz po raz ostatni wymawiam jego imię, teraz dla mnie będzie już tylko "pispolakken" (połączenie określenia na mocz z narodowością Wilczka - przyp. red.). Słowa "Kamil Wilczek" już nigdy nie przejdą mi przez usta. Mam nadzieję, że dozna kontuzji kolana i nigdy nie zagra dla nowego klubu - napisał jeden z fanów.
Wyjątkowo ciekawie zapowiadają się derby Kopenhagi, które zaplanowano już na drugą kolejkę nowego sezonu. Wilczek zagra przeciwko byłemu zespołowi 20 września. Mecz odbędzie się na stadionie FC Kopenhaga.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik06 Aug 2020 · 11:47
Źródło: Twitter

Przeczytaj również