Były agent Roberta Lewandowskiego atakuje Bartosza Kapustkę. "Uważa się za gwiazdę, a niewiele osiągnął"

Były agent Roberta Lewandowskiego atakuje Bartosza Kapustkę. "Uważa się za gwiazdę, a niewiele osiągnął"
Dziurek / shutterstock.com
Cezary Kucharski w rozmowie ze "Sport.pl" ocenił potencjalne transfery Legii Warszawa. Były agent Roberta Lewandowskiego nie zostawił suchej nitki na Bartoszu Kapustce, o którego interesy także dbał w przeszłości. Teraz ostro go krytykuje.
Legia Warszawa po roku odzyskała utracone na rzecz Piasta Gliwice mistrzostwo Polski. Ekipa ze stolicy potrzebuje jednak wzmocnień, aby walczyć w sierpniu o fazę grupową europejskich pucharów. Jednym z piłkarzy, którzy są przymierzani do drużyny Aleksandara Vukovicia, jest Bartosz Kapustka.
Dalsza część tekstu pod wideo
Polak ma jeszcze rok umowy z Leicester City, ale wiele wskazuje na to, że dostanie zgodę na zmianę barw klubowych za darmo. Cezary Kucharski, który w przeszłości opiekował się interesami 23-latka, przestrzega przed nadmiernym optymizmem względem pomocnika.
- Kapustka? To wielka niewiadoma. On się uważa za gwiazdę, a niewiele w futbolu osiągnął. Pytanie, czy życie nauczyło go pokory, czy zmieniło go przesiadywanie na ławce, właściwie przez kilka lat bycie na uboczu prawdziwej piłki. Obawiam się, że on charakterologicznie mógłby nie pasować Vukoviciowi - powiedział Kucharski.
- Dziennikarze uważają Kapustkę za wciąż duże nazwisko, a ja mam nadzieję, że on zszedł na ziemię. Mówi się, że piłkarz jest tak dobry jak jego ostatni mecz, a ja nawet nie wiem jaki był ostatni mecz Kapustki. I chyba nikt tego nie pamięta - dodał.
Kucharski jest także sceptyczny, jeśli chodzi o Michała Karbownika. Młody piłkarz Legii wzbudza ogromne zainteresowanie na rynku transferowym. Wiele wskazuje na to, że pobije rekord Ekstraklasy, jeżeli chodzi o kwotę zapłaconą za jednego zawodnika.
- Karbownik? Jak sprzedawali Kapustkę, to prezes Boniek mówił, że on sobie poradzi w mistrzu Anglii. W naszej piłce każdy kit się przyjmie. Ja widziałem, że w ostatnich meczach Karbownik robił dużo błędów. Ma zadatki na dobrego piłkarza, ale zgadzam się z trenerem Kaczmarkiem, że dzisiaj nie miałby szans grania w czołowych drużynach poważnych, zachodnich lig. Moim zdaniem to nie jest zawodnik na boczną obronę, tylko bardziej pomocnik - twierdzi Kucharski.
- Ale tam też często idzie do przodu, a brakuje mu świeżości, siły, żeby właściwie wykończyć akcję. Może to się bierze z tego, że gra za daleko od bramki przeciwnika. Rozumiem głosy tych, którzy Karbownika chwalą, bo im więcej pochlebnych słów, tym łatwiej będzie go sprzedać. Ale ja w tej chwili nie widzę w nim piłkarza, który wyjeżdża na przykład do Niemiec i gra w pierwszym składzie czołowego klubu. To niemożliwe - zakończył.

Przeczytaj również