Tak pracowali skauci Wisły Kraków. "Nie było pieniędzy na benzynę. Żartowano, że nasz autobus wyglądał jak pojazd z ligi biznesu"

Tak pracowali skauci Wisły Kraków. "Nie było pieniędzy na benzynę. Żartowano, że nasz autobus wyglądał jak pojazd z ligi biznesu"
Piotr Drabik, wikipedia
Manuel Junco w rozmowie ze "Sportem" wrócił do czasów, gdy był dyrektorem sportowym Wisły Kraków.
Hiszpan pracował w Krakowie w latach 2016-2018. Działacz przyznaje, że już wtedy sytuacja "Białej Gwiazdy" była nieciekawa.
Dalsza część tekstu pod wideo
W 2016 roku sytuacja wyglądała podobnie do października 2018 roku. Różnica była taka, że wtedy okienko transferowe było zamknięte, a Wisła zajmowała ostatnie miejsce w tabeli - stwierdził.
Junco nie ukrywa, że warunki, w których pracował, odbiegały od jakichkolwiek standardów. - Skauci od dłuższego czasu nie mogli obserwować kandydatów do gry w klubie, ponieważ nie było pieniędzy na benzynę. Nie mogli ich również obserwować na wideo, ponieważ licencja Wyscout nie była opłacona przez rok i program został zablokowany. Można powiedzieć, że nie było pieniędzy na zakup długopisu. Żartowano, że nasz autobus wyglądał jak pojazd z ligi biznesu. W ośrodku treningowym w Myślenicach był tylko jeden rowerek treningowy - dodał.
Hiszpan odpowiedział też na zarzuty, że jego działalność przyniosła straty Wiśle Kraków. - Bilans naszej pracy zawsze był dodatni, liczony w milionach złotych. Przyszło 23 piłkarzy, ale tyle samo odeszło, a ci co przyszli, łącznie kosztowali tyle, co jeden transfer Jagiellonii albo jeden z najtańszych transferów Legii - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz21 Jan 2019 · 08:30
Źródło: Sport

Przeczytaj również