Były prezes Wisły Kraków wypunktował Jakuba Błaszczykowskiego. "Nie ma kompetencji, aby zarządzać klubem"

W ostatnich latach Wisła stąpała po równi pochyłej. W tym sezonie doszło do historycznej klęski w postaci spadku drużyny z Ekstraklasy. Wiele osób ponosi winę za relegację tak uznanego zespołu. Obidziński zwraca uwagę na niekompetencję Jakuba Błaszczykowskiego, współwłaściciela klubu.

- Kuba niestety nie ma kompetencji, aby zarządzać klubem piłkarskim, bo brakuje mu trzeźwej oceny sytuacji. Kieruje się podpowiedziami ludzi, którzy sprawiają wrażenie niegroźnych i zaufanych. Sam Dawid Błaszczykowski, gdyby nie był pod wpływem Kuby i jego charakteru, byłby o wiele lepszym menedżerem. Ma racjonalne podejście do świata - stwierdził Piotr Obidziński na łamach "WP Sportowe Fakty".

Były prezes Wisły zwraca uwagę na to, że Jakub Błaszczykowski nadal nie zabrał głosu po spadku.

- Niestety Kuba Błaszczykowski ma taką cechę, że wchodzi, gdy jest sukces, a kiedy jest porażka to znika. Mamy tego przykłady na bieżąco - przyznał Obidziński.

- Kuba lubi opierać się na plotkach, podszeptach, spojrzeniach. Zawodnicy też to widzą, bo Kuba łączy rolę właściciela z rolą piłkarza. Jego koledzy z szatni nie ufali i nie wierzyli żadnemu trenerowi, na którego Kuba krzywo spojrzał. Wolą mieć problem ze szkoleniowcem, niż z Błaszczykowskim, bo ten drugi im płaci. Kuba chce dobrze, ale taki mechanizm istniałby w przypadku każdego trenera. Z wyjątkiem Brzęczka - kontynuował.

- Piłkarze mogą się go słuchać, bo między nim i Błaszczykowskim nie ma żadnych niedopowiedzeń. Trener po prostu dostał za mało dobrych zawodników. Spójrzcie na Citaiszwiliego. Jeszcze jeden taki piłkarz i Wisła by się utrzymała - dodał były prezes.