Cech narzeka na sędziego. "Nie odpowiedział mi na pytanie i pokazał żółtą kartkę"

Cech narzeka na sędziego. "Nie odpowiedział mi na pytanie i pokazał żółtą kartkę"
Mitch Gunn / Shutterstock.com
Arsenal Londyn zremisował na wyjeździe z West Bromwich Albion 1:1, tracąc gola w 89. minucie po rzucie karnym podyktowanym w kontrowersyjnych okolicznościach. Zdziwienia zachowaniem arbitra nie krył Petr Cech, bramkarz „Kanonierów”.
Arsenal prowadził od 83. minuty. Po strzale z rzutu wolnego Alexisa Sancheza piłka odbiła się od jednego z graczy stojących w murze i wpadła do siatki. Ostatecznie zapisano ją jako samobójcze trafienie Jamesa McCleana.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kiedy wydawało się, że to goście sięgną po komplet punktów, to na „wapno” wskazał Mike Dean. Futbolówka z bliskiej odległości trafiła Caluma Chambersa w rękę, którą, wydawało się, defensor miał naturalnie ułożoną wzdłuż tułowia. Arbiter jednak po chwili zdecydował się podyktować „11”.
- Najpierw otrzymałem żółtą kartkę za to, że powiedziałem, iż nie było rzutu karnego - powiedział Cech w rozmowie ze „Sky Sports”.
- Za każdym razem, kiedy przed sezonem spotykamy się z sędziami i mówimy o takich zagraniach, gdy zawodnik jest blisko piłki i nie ma szans na reakcję, to nigdy nie ma rzutu karnego - kontynuował golkiper.
- Zapytałem więc sędziego, dlaczego zmienił swoją decyzję? Nie byłem niemiły, po prostu zadałem pytanie. Jestem jeszcze bardziej rozczarowany z tego powodu, że arbiter nic nie odpowiedział - dodał.
- Jestem bardzo rozczarowany całą sytuacją z rzutem karnym. Spodziewałem się, że kiedy podejdę do sędziego z szacunkiem i zadam mu pytanie, to on normalnie mi odpowie. Tak się nie stało, pokazał mi żółtą kartkę i nic nie odpowiedział - zakończył czeski golkiper, którego pokonał Jay Rodriguez. Po spotkaniu nawet Alan Pardew, menedżer „The Baggies” przyznał, że był to fartowny rzut karny.

Przeczytaj również