Stan wyjątkowy w SSC Napoli. Bunt piłkarzy, Carlo Ancelotti zostanie zwolniony już dziś?!

To był kolejny słaby mecz w wykonaniu podopiecznych Carlo Ancelottiego. Po zakończonym spotkaniu wszyscy oczekiwali tradycyjnej konferencji prasowej z udziałem trenerów obu drużyn. Carlo Ancelotti jednak się na niej nie pojawił, ignorując media. Z dziennikarzami nie chciał też rozmawiać Fernando Llorente, choć wywiadów udzielili Lorenzo Insigne i Piotr Zieliński. UEFA była zaskoczona takim obrotem spraw, a ponieważ włoski klub poprzez brak Ancelottiego na konferencji złamał regulamin rozgrywek, europejska federacja na pewno ukara go stosowną grzywną.

Jak jednak piszą włoscy dziennikarze, to nie koniec problemów w Neapolu. Kiepska forma zespołu spowodowała, że ostatnio prezydent klubu, Aurelio De Laurentiis zarządził tygodniowe zgrupowanie w... ośrodku treningowym Castel Volturno. Tam piłkarze przygotowywali się do meczu z Salzburgiem i mieli też szykować się na ligową potyczkę z Genoą. Plany uległy jednak zmianie.

Według włoskich mediów, zawodnicy zbuntowali się i po zakończonym spotkaniu pojechali do swoich domów, opuszczając teren klubu. Nie ma oficjalnych informacji, czy o tej decyzji poinformowano De Laurentiisa, czy Ancelotti wziął sprawy w swoje ręce i zrezygnował z pomysłu zamknięcia drużyny w ośrodku.

Źródła z Neapolu mówią jednak, że piłkarze odmówili powrotu do ośrodka przed sobotnim meczem, a w ich obronie w rozmowie z prezydentem stanął sam Ancelotti. Nie ma wątpliwości, że sytuacja w klubie jest daleka od ideału, a napięcia są widoczne gołym okiem.

Mecz z Genoą zaplanowano na sobotę 9 listopada, na godzinę 20.45.

Jak informuje "La Gazzetta Dello Sport" oraz m.in. dziennikarz włoskiego Mediasetu, Raffaele Auriemma, Carlo Ancelotti nawet dziś może zostać zwolniony przez Aurelio De Laurentiisa! Włoch, który ze swoim sztabem szkoleniowym przyjechał do Castel Volturno, opowiedział się po stronie piłkarzy, co miało rozwścieczyć prezydenta klubu. Nie można wykluczyć scenariusza, że Napoli zaraz zostanie bez trenera.

Spływają kolejne informacje. "La Reppublica" pisze, że wolcie piłkarzy przewodniczył Lorenzo Insigne, który miał powiedzieć synowi De Laurentiisa, Edoardo, że ten ma przekazać ojcu informację o "piłkarzach jadących do domu". Edoardo pełni rolę wiceprezydenta klubu.