Cristiano Ronaldo nie zostanie oskarżony o gwałt. Prokuratura zamknęła śledztwo

Do zdarzenia, które znalazło się pod lupą śledczych, miało dość w 2009 roku. Wówczas doszło też do ugody między stronami - piłkarz zapłacił kobiecie 375 tysięcy dolarów. O sprawie zrobiło się głośno pod koniec 2018 roku, gdy niemiecki magazyn "Der Spiegel" ujawnił szczegóły całego zajścia. Mayorga postanowiła wówczas wystąpić na drogę sądową przeciwko portugalskiemu gwiazdorowi.

Sprawa nie trafi jednak na wokandę. Mayorga już w maju wycofała swoje oskarżenie. Mimo tego służby kontynuowały swoje śledztwo. Nie stwierdzono jednak istnienia dowodów, które potwierdziłyby, że piłkarz popełnił przestępstwo. Prokuratura uznała, że para odbyła stosunek za obopólną zgodą.

- Korzystając z dostępnych informacji nie można ponad wszelką wątpliwość udowodnić, że Cristiano Ronaldo dopuścił się napaści seksualnej - głosi oficjalne oświadczenie prokuratora okręgowego w hrabstwie Clark.

Wciąż toczy się za to inna sprawa między Ronaldo a Mayorgą. Kobieta twierdzi, że piłkarz lub osoby z jego otoczenia pozwoliły na upublicznienie warunków zawartej dziesięć lat temu ugody. Jej treść zgodnie z postanowieniem stron miała być poufna.