Lider Ekstraklasy za burtą w Pucharze Polski! Piękne bramki w hicie pierwszej rundy

W spotkaniu Jagiellonii ze Śląskiem kibice mieli do czynienia z prawdziwą solą futbolu. Tyle, że przez dłuższy czas piłkarze sypali im tę sól do oczu. Ostatecznie w meczu 1/32 finału Pucharu Polski "Duma Podlasia" pokonała "Wojskowych" 2:0 (0:0).
Spotkanie drużyn z Białegostoku i Wrocławia zapowiadało się emocjonująco. W końcu w bezpośrednim starciu mierzyły się dwie największe niespodzianki tego sezonu PKO BP Ekstraklasy.
W pierwszej połowie zawodnicy obu zespołów nie spełnili jednak pokładanych w nich oczekiwań. "Wojskowi" wpuścili piłkarzy "Dumy Podlasia" na własną połowę i oddawali im inicjatywę. Wrocławianie dobrze grali w obronie i postawili na grę z kontry.
Poza dwoma strzałami z dystansu "Wojskowi" nie stworzyli sobie dobrych sytuacji bramkowych. Jedynym zawodnikiem, który próbował zdziałać nieco więcej w ofensywie, był Mateusz Żukowski.
Podczas drugiej odsłony do głosu coraz bardziej zaczęła dochodzić jednak Jagiellonia. Nene ostrzegł rywali dwoma strzałami z dystansu w 59. minucie, jednak były one blokowane przez defensorów Śląska.
Trzy minuty później obrońcy byli jednak bezradni wobec uderzenia 28-latka. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego Bartłomiej Wdowik zagrał do Portugalczyka, a ten zszedł na lewą nogę i huknął nie do obrony na bramkę Kacpra Trelowskiego.
W kolejnych minutach "Duma Podlasia" wciąż stwarzała problemy formacji defensywnej rywali. Bardzo aktywny w ataku był Afimico Pululu. W 79. minucie po jednej z jego akcji sędzia Paweł Raczkowski podyktował rzut wolny, jednak Wdowik posłał piłkę w mur.
Śląsk miał w ostatnich minutach jedną bardzo dobrą sytuację do wyrównania. Piotr Samiec-Talar wrzucił do Petra Schwarza, a Czech z kilku metrów uderzył głową obok bramki Sławomira Abramowicza.
"Duma Podlasia" w końcówce ostatecznie dobiła "Wojskowych". W trakcie doliczonego czasu gry Dominik Marczuk dynamicznie wszedł z prawej strony w pole karne, minął rywali i wyłożył piłkę Jesusowi Imazowi, który nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce.
Ekipa Adriana Siemieńca wygrała 2:0 i awansowała do 1/16 finału Pucharu Polski. Jagiellonia zrewanżowała się Śląskowi po tym, jak na początku września podopieczni Jacka Magiery byli górą 2:1 w meczu siódmej kolejki PKO BP Ekstraklasy.