Zadaniowiec idealny. Mocniejszym postawił się już wielokrotnie. "Wyjątkowe okoliczności, optymalny wybór"

Zadaniowiec idealny. Mocniejszym postawił się już wielokrotnie. "Wyjątkowe okoliczności, optymalny wybór"
Wojciech Dobrzynski/Pressfocus
Według naszych informacji Czesław Michniewicz zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Na baraże potrzebny jest zadaniowiec, czyli ktoś, kto błyskawicznie będzie potrafił zorganizować drużynę. Dobra informacja jest taka, że wybrano człowieka, który z wielu trudnych rywalizacji potrafił wyjść obronną ręką.
Do barażowego meczu z Rosją pozostały niecałe dwa miesiące. Teoretycznie to sporo czasu, ale tak naprawdę Michniewicz będzie miał jedynie trzy dni, żeby przed spotkaniem w Moskwie popracować z zespołem.
Dalsza część tekstu pod wideo
W tych wyjątkowych okolicznościach wydaje się optymalnym wyborem. W trenerskiej karierze udowodnił, że jego specjalnością jest rywalizacja z przeciwnikami o większym potencjale. Tak było na początku jego przygody z zawodem, gdy jako trener Lecha Poznań, wówczas biednego i zadłużonego, pokonał w finale Pucharu Polski Legię Warszawa, a także kilka lat później, gdy z Zagłębiem Lubin zdobył mistrzostwo Polski.
To wszystko miało jednak miejsce na krajowej scenie, przez co w kontekście kadry nie jest do końca miarodajne. Kluczowe dla oceny Michniewicza jako nowego selekcjonera jest to, co osiągnął w młodzieżowej reprezentacji Polski i w Legii Warszawa.

Baraż już wygrał

Pracując z młodzieżówką stworzył zgraną, świetnie się rozumiejącą na wielu frontach drużynę, która po raz pierwszy od 1994 roku wywalczyła awans na młodzieżowe mistrzostwa Europy. Dokonała tego przez baraże, w których wyeliminowała Portugalię. W zespole rywala grali wtedy m.in. Joao Felix i Diego Jota.
Michniewicz, po przegranym pierwszym spotkaniu potrafił przeanalizować błędy, znaleźć słabości u przeciwnika i doprowadził do tego, że skazywana na porażkę reprezentacja Polski w imponującym stylu odrobiła straty. Na wyjeździe pokonała Portugalię 3:1 i mogła się cieszyć z awansu.
W samych mistrzostwach Europy biało-czerwoni trafili do piekielnie trudnej grupy, z Hiszpanią, Włochami i Belgią. Nie było jednak mowy o tym, by jechać jak na ścięcie. Trener potrafił znaleźć sposób na potentatów. Znów dał o sobie znać analityczny umysł, umiejętność dostrzegania detali, odpowiedniego przygotowania taktyki pod konkretnego przeciwnika. Polacy wygrali z Belgią 3:2, a następnie pokonali 1:0 gospodarzy imprezy, czyli Włochów, u których grali Federico Chiesa, Nicolo Barella i Lorenzo Pellegrini.
Awansu do fazy pucharowej wywalczyć się nie udało, zdecydowała o tym wyraźna porażka z Hiszpanami, ale trzeba pamiętać, że w Euro U21 z grupy wychodziła tylko jedna reprezentacja. Drużyna Michniewicza, na tle klasowych rywali, zakończyła rywalizację z sześcioma punktami.

Legia mocna w Europie

Po raz drugi pokazał, że potrafi się bić z mocniejszymi na międzynarodowym poziomie w Legii Warszawa. Jego kadencja może być oceniana niejednoznacznie, szczególnie przez bardzo słabą jesień w PKO Ekstraklasie, ale nikt nie zabierze Michniewiczowi, że pierwszy raz od 2016 roku Legia awansowała do fazy grupowej europejskich pucharów.
I to po znacznie trudniejszej ścieżce niż wtedy, gdy znalazła się w Lidze Mistrzów. Najpierw były wygrane w eliminacjach Ligi Mistrzów z Bodo/Glimt oraz Florą Tallin, a także wyrównana, choć przegrana, rywalizacja z regularnym uczestnikiem tych rozgrywek, Dinamem Zagrzeb.
Ścieżka do Ligi Europy nie była łatwiejsza. Legia najpierw pokonała w dwumeczu Slavię Praga, a w fazie grupowej na wyjeździe Spartak Moskwa i u siebie Leicester City. - Kluczowe z naszej perspektywy były zmiany, które zwiększyły nasze możliwości w ofensywie. Spodziewaliśmy się, że Muci i Kastrati dadzą nam możliwość zagrywania na wolne pole. Obrońcy rywali byli już zmęczeni, stworzył się odpowiedni moment na zmianę - analizował akcję, która w samej końcówce dała wygraną w stolicy Rosji.
Po dwóch rozegranych meczach miała sześć punktów i żadnego straconego gola. Wygrana w kilkanaście dni na wyjeździe z czołowym rosyjskim zespołem i zwycięstwo z klubem z Premier League to coś, co przez lata wydawało się abstrakcją. Po spotkaniu z Leicester opowiadał, że obejrzał wszystkie dotychczasowe ich mecze w tym sezonie, a dodatkowo wymienił się z Napoli zdjęciami z kamer taktycznych.
Większość meczów wygranych przez drużyny Michniewicza łączyły takie cechy jak: znakomita organizacja w defensywie, rozpracowanie przeciwnika, odpowiednie przesuwanie i umiejętne przejście do kontrataków. To trener, który nic nie pozostawia przypadkowi. Bazuje na długich analizach, z których potem najistotniejsze informacje przesyła poszczególnym zawodnikom, o czym wielokrotnie opowiadali młodzieżowi reprezentanci Polski. Podczas pracy z kadrą U21 potrafił na kilka tygodni wyjechać razem z asystentem na Kaszuby, zamknąć się na odludziu i szukać słabych stron rywala, tego, jak go zaskoczyć, na co zwrócić uwagę. Drużyny Michniewicza w starciach z mocnymi potrafiły neutralizować ich atuty i eksponować swoje silne strony.
Trudno mówić tu o przypadku skoro w ostatnich latach ten scenariusz powtarzał się wiele razy. Żaden polski trener w ostatnich latach na europejskiej scenie nie zanotował więcej zwycięstw z wymagającymi rywalami. Oby w marcu powtórzył wynik, który kilka miesięcy temu osiągnął z Legią w stolicy Rosji.

Przeczytaj również