Czesław Michniewicz wytłumaczył wybór składu Polski. "To daje nam więcej opcji"

Biało-czerwoni walczą dziś o pozostanie w elicie Ligi Narodów. Remis wystarczy, aby utrzymać się w Dywizji A.

- Znamy doskonale sytuację w tabeli, wiemy, o co gramy, wiemy, jak chcemy zagrać. Spodziewaliśmy się już przed startem tych rozgrywek, że my i Walia będziemy walczyć o miejsce, które pozwoli zachować miejsce w najwyższej dywizji - przyznał Michniewicz na antenie "TVP Sport".

Selekcjoner zdecydował się dziś na kilka zmian w stosunku do składu, który wyszedł na Holandię. Dziś w Cardiff od pierwszej minuty ujrzymy choćby Karola Świderskiego.

- Widzę Karola na pozycji napastnika grającego obok Roberta, ale też grającego pod Robertem. Karol lubi grać niżej, rozgrywać, jest ruchliwy, co pomaga grać dwójką napastników. Czym innym jest gra duetem napastników, jeśli obaj czekają na piłkę do nogi, a czym innym, jeśli jeden jest ruchliwy tak, jak Karol. To daje nam więcej opcji - wytłumaczył Michniewicz.

- Ale nie zgodzę się z tym, co przelewa się przez media, że Robert Lewandowski to tylko w dwójce może grać, bo w Bayernie, Borussii czy Barcelonie strzelał gole jako jedyny napastnik. To nie jest problem ustawienia, ale serwisu. Kiedy napastnik ma ten serwis, to strzela bramki, dlatego dzisiaj szukamy innego rozwiązania, chcemy, żeby Karol pomagał Robertowi - dodał trener.

Po raz kolejny Polska zagra dziś trójką stoperów. Michniewicz podkreślił, że nie ma czasu, ani możliwości, aby skorzystać z innego systemu.

- Nie ma czasu na szukanie innych rozwiązań, nie możemy skakać z kwiatka na kwiatek. Trudno mówić o grze czwórką obrońców, jeśli nie mamy Recy, który mógłby zagrać na lewej obronie, Zalewski lepiej czuje się w piątce. Kiwior gra w klubie, Glik gra, mamy nadzieję, że Bednarek też zacznie grać w Aston Villi - przyznał Michniewicz.