Dariusz Szpakowski potwierdził wielki powrót i mocno zaskoczył. "Mam więcej do stracenia, niż do zyskania"

W poniedziałek pojawiła się informacja o tym, że Szpakowski pojedzie na EURO 2024 oraz Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Teraz potwierdził to sam zainteresowany, który cieszy się z kolejnej szansy.

- Sporo osób pytało mnie przez ostatni rok: "Panie Darku, czy jeszcze pana usłyszymy?". Nie wiedziałem, co odpowiedzieć, chciałem wrócić. Dostałem taką szansę i będę starał się ją wykorzystać - przyznał Szpakowski.

- Emocje poczuję na pewno w momencie, gdy zasiądę za mikrofonem. Trzeba się dobrze przygotować. To duża odpowiedzialność. Więcej mam do stracenia, niż do zyskania, dlatego powrót wiąże się ze sporym stresem. Ale bardzo się cieszę. Świętej pamięci Wojciech Młynarski powtarzał: "Im człowiek starszy, tym trema większa". Może źle się wyraziłem - to trema będzie mi towarzyszyć - podkreślił.

Choć Szpakowski czuje sporą tremę, to w rozmowie z WP Sportowe Fakty jednocześnie podkreśla, że jest w pełni przygotowany do nowych wyzwań. Pozostaje na bieżąco z wydarzeniami w polskim i światowym futbolu.

- Jestem na bieżąco. Nie straciłem kontaktu z futbolem. Śledzę zmiany, wpatruję się w mecze, słucham komentarzy. Mam kontakt z selekcjonerem Michałem Probierzem, a szczególnie z jego asystentem Sebastianem Milą, z którym komentowałem w duecie - powiedział.

- Komentowania się nie zapomina. Wprawek specjalnie nie muszę robić. Myślę, że do czasu marcowych baraży i Euro znajdzie się jeszcze okazja, by rozgrzać głos przy okazji jakiegoś wydarzenia sportowego. Przez ponad rok gardło mi odpoczęło, wyregulowałem emocje i nerwy. Organizm jest przygotowany do nowych wyzwań - zakończył.